Kolejorz rozkręcał się wolno, jak lokomotywa z wiersza Juliana Tuwima. Niewiele brakowało, a to goście objęliby prowadzenie spychając gospodarzy do defensywy. Lech bronił się początkowo rozpaczliwie, ale z upływem czasu zaczął przejmować inicjatywę. W 19. minucie groźny strzał z prawej strony oddał Tymoteusz Puchacz. Piłka posłana wysokim lobem zmierzała pod poprzeczkę, ale w ostatniej chwili zdołał ją podbić Jakub Szumski. Do przerwy przy Bułgarskiej bramek nie było. Po zmianie stron nastąpiła też wyraźna zmiana w poczynaniach zawodników Lecha. Większa aktywność gospodarzy przyniosła wkrótce efekty. W 67. minucie Jakub Szumski starając się wybić pięścią wrzuconą na piąty metr piłkę trafił w głowę Christiana Gytkjaera. Po analizie VAR sędzia przyznał gospodarzom rzut karny, a jego skutecznym egzekutorem okazał się sam poszkodowany, chociaż Szumski wyczuł intencje Duńczyka rzucając się w prawą stronę. W 81. minucie było już 2:0. Szalejący na lewej pomocy Kamil Jóźwiak dostrzegł niepilnowanego Tymoteusza Puchacza który z prawej strony zmierzał w pole karne. Puchacz opanował piłkę i uderzył silnie lewą nogą w kierunku dalszego słupka nie dając najmniejszych szans Jakubowi Szumskiemu. Kropkę nad „i” postawił Jakub Moder. W 88’ minucie Tymoteusz Puchacz dośrodkował z prawego skrzydła przed pole karne, a tam mający sporo miejsca Jakub Moder uderzył lewą nogą „rogalem” posyłając futbolówkę w okienko bramki Rakowa i ustalając wynik spotkania na 3:0.
Lech Poznań – Raków Częstochowa 3:0 (0:0)
Bramki: :
Lech – Christian Gytkjaer – 1 (68’- k.), Tymoteusz Puchacz - 1(81’), Jakub Moder - 1 (88’)
Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy
Widzów - 10 872
Radosław Kossakowski / foto lechpoznan.pl