Sobotni mecz Kolejorza z FC Midtyjlland to czwarte spotkanie kontrolne podczas letniego okresu przygotowawczego. Dotychczasowy bilans lechitów to dwa zwycięstwa, z Widzewem Łódź (3:0) i Brondby IF (1:0) oraz jedna porażka z cypryjskim AEK Larnaka (1:3).
Gospodarze rozpoczęli mecz wysokim pressingiem. W 10. minucie pierwszą okazję na zdobycie bramki miał Djordje Crnomarković, który oddał strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale futbolówka powędrowała ponad bramką. Kolejorz rozgrywał swoje akcje podaniami od tyłu i mimo pressingu przeciwnika wychodziło to dobrze. Po kwadransie gry żadna z drużyn nie uzyskała przewagi, dominowało posiadanie piłki w środkowej części boiska.
W 23. minucie goście groźnie zaatakowali, co skończyło się strzałem w poprzeczkę w sytuacji sam na sam. Po pół godziny gry swoją szansę miał Lech. Wrzutka Tymoteusza Klupsia dotarła na głowę Timura Zhamaletdinova, ale strzał został zablokowany przez duńskiego obrońcę.
W 34. minucie meczu padła pierwsza bramka, a jej zdobywcą był Volodymyr Kostevych. Po długo rozgrywanym ataku pozycyjnym futbolówka trafiła w okolice trzydziestego metra, obrońca niebiesko-białych przyjął ją i precyzyjnie przymierzył przy słupku. Już pięć minut później szansę na wyrównanie miało FC Midtyjlland, jednak strzał z szesnastego metra dobrze obronił Mickey van der Hart.
Bez zmian kadrowych lechici rozpoczęli drugą połowę meczu. W 53. minucie Duńczycy wyrównali po bramce Pauolo Victora da Silvy. Pierwsze uderzenie w akcji obronił Mickey van der Hart, ale wobec dobitki był już bezradny. Mecz nabrał rumieńców i już dwie minuty po stracie gola Lech Poznań znów wyszedł na prowadzenie. Joao Amaral wyprzedził obrońców po długim zagraniu i został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym przeciwnika. Sędzia nie wahał się ani przez moment i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Darko Jevtić, który popisał się idealnym strzałem przy lewym słupku.
Akcja za akcję grały obydwa zespoły w tej części spotkania. Kolejny raz dobrze bronił van der Hart, który w świetnym stylu zatrzymał zagrażający bramce strzał duńskiego napastnika. Dobrą sytuację skrzydłem w 67. minucie przeprowadzili z kolei goście i niewiele brakowało, żeby z wystawionej piłki na około jedenastym metrze umieścił ją w siatce Awer Bul Mabil.
Trener Dariusz Żuraw zrobił aż osiem zmian i umożliwił zaprezentowanie swoich umiejętności zawodnikom z ławki rezerwowych. Okazję do podwyższenia wyniku miał Jakub Moder, ale jego uderzenie z rogu pola karnego zostało zablokowane i piłka wyszła na rzut rożny. Chwilę później znów próba zza szesnastki, tym raz pewnie interweniował bramkarz Duńczyków.
Ostatnie pięć minut należało wyraźnie do niebiesko-białych. Piłkarze FC Midtjylland zostali zamknięci w swoim polu karnym i musieli bronić się przed naporem Lecha Poznań. Brakowało jednak skuteczności i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla lechitów.
Lech Poznań - FC Midtjylland 2:1 (1:0)
Bramki: Volodymyr Kostevych (34.), Darko Jevtić (56.) - Pauolo Victor da Silva (53.)
Lech Poznań: Mickey van der Hart (73. Miłosz Mleczko) - Tomasz Cywka (73. Wiktor Pleśnierowicz), Thomas Rogne (73. Tomasz Dejewski), Djordje Crnomarković, Volodymyr Kostevych (52. Tymoteusz Puchacz) - Karlo Muhar (73. Mateusz Skrzypczak), Pedro Tiba (73. Jakub Moder) - Tymoteusz Klupś, Darko Jevtić (73. Filip Marchwiński), Joao Amaral (73. Jakub Kaminski) - Timur Zhamaletdinov (73. Paweł Tomczyk)
FC Midtyjlland (skład wyjściowy): Jesper Hansen - Kian Hansen, Manjrah James, Alexander Scholz, Joel Andersson, Frank Onyeka, Ayo Simon Okosun, Evander da Silva, Paulo Victor da Silva, Junior Brumado, Gustav M. Wikheim
lechpoznan.pl + foto