Goście rozpoczęli to spotkanie bez respektu. Już w 1. minucie czujność Jasmina Buricia sprawdził Zdenek Ondrasek strzelając ze szczytu pola karnego. W odpowiedzi uderzenie z takiej samej pozycji, tyle że w pełnym biegu, oddał Maciej Gajos trafiając jednak w słupek bramki gości. W 8. minucie lechici objęli jednak prowadzenie. Joao Amaral zbiegając szybko z prawego skrzydła w kierunku środka pola karnego uderzył zewnętrzną częścią lewej stopy tak, że piłka przy dalszym słupku wpadła do bramki Mateusza Lisa. Dziesięć minut później było już 2:0. Po dośrodkowaniu Macieja Makuszewskiego z prawej strony boiska stojący w narożniku pola karnego Rafał Pietrzak zatrzymał piłkę ręką, a sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki gości. Rzut karny egzekwował Christian Gytkjaer, który strzałem w środek bramki pokona Mateusza Lisa. W 22. minucie bliski zdobycia trzeciego gola dla gospodarzy był Joao Amaral , który dobijając piłkę po strzale Macieja Gajosa miał przed sobą pustą bramkę, ale trafił tylko w boczną siatkę. A że niewykorzystane sytuacje często się mszczą, to już dwie minuty później goście strzelili kontaktowego gola. Mateusz Lis wznowił grę dalekim wykopem. Stojący tyłem do bramki gospodarzy Zdenek Ondrasek „przedłużył” to zagranie lot głową. Futbolówkę przejął Rafał Janicki, ale zbyt słabo podał głową do własnego bramkarza co wykorzystał Martin Kostal przechwytując piłkę i w sytuacji „sam na sam” pokonując Jasmina Buricia. Do przerwy poznanianie prowadzili 2:1, ale od początku drugiej połowy to goście byli stroną przeważającą. W 50. minucie doszło do wyrównania dzięki koronkowej akcji przeprowadzonej przez gości lewym skrzydłem. Po prostopadłym podaniu w pole karne od Martina Kostala, Jesus Imaz zagrał krótko podeszwą do Zdenka Ondraska, który strzałem z piątego metra bez problemu trafił do bramki gospodarzy. Nie minęło pięć minut, a krakowianie objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Martina Kostala z prawego skrzydła próbował zatrzymać Christian Gytkjaer, ale zrobił to na tyle nieszczęśliwie, że skierował futbolówkę do własnej bramki. W 59. minucie bliski wyrównania był Joao Amaral, ale jego silny strzał po rajdzie prawym skrzydłem zdołał nie bez trudu obronić Mateusz Lis. Dwie minuty później szansę mieli goście i ją wykorzystali. Dalekim wyrzutem z autu popisał się Jakub Bartkowski wypatrując niepilnowanego Martina Kostala. Znajdujący się w pobliżu linii końcowej boiska Słowak wycofał piłkę do Zdenka Ondraska, który zwodem minął Rafała Janickiego i płaskim strzałem pokonał Jasmina Buricia. Lechici próbowali odrabiać straty, ale bez przekonania. Tymczasem w 90. minucie Marko Kolar wykorzystując idealne zagranie Jesusa Imaza trafił do pustej bramki ustalając wynik meczu na 2:5. Lech mimo porażki zachował pozycję lidera, ale z pewnością i zawodnicy, i sztab szkoleniowy muszą bardzo szybko wyciągnąć konstruktywne wnioski z tego spotkania.
Lech Poznań - Wisła Kraków 2:5 (2:1)
Bramki:
Lech - Joao Amaral 1 (8’), Christian Gytkjaer - 1 (18’- k)
Wisła - Zdenek Ondrasek – 2 (50’, 61’), Martin Kostal – 1 (24’), Marko Kolar - 1(90’), Christian Gytkjaer – 1 (55’-sam.)
Lech - Jasmin Burić, Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Vernon De Marco, Maciej Makuszewski, Tomasz Cywka (76. Paweł Tomczyk), Pedro Tiba, Maciej Gajos (83. Mihai Radut), Kamil Jóźwiak (61. Piotr Tomasik), Joao Amaral, Christian Gytkjaer
Wisła - Mateusz Lis, Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak, Jakub Bartosz (62. Rafał Boguski), Vullnet Basha, Jesus Imaz, Dawid Kort, Martin Kostal (79. Zoran Arsenić), Zdenek Ondrasek (74. Marko Kolar)
Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy
Widzów - 13 141
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0