Gospodarze pierwszą groźną sytuację stworzyli w 8. minucie, kiedy to z prawego skrzydła piłkę przed „szesnastkę” wycofał Michał Skóraś. Tam sporo miejsca miał Jesper Karlstroem uderzając silnie z nabiegu, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką bramki Daniela Bielicy. Nieco ponad kwadrans później dwie dogodne sytuacje w odstępie kilku sekund miał Afonso Sousa. Najpierw jego silny strzał został ofiarnie zablokowany wślizgiem na piątym metrze przez jednego z obrońców, a po chwili, po zagraniu z prawej strony Michała Skórasia, Portugalczyk posłał futbolówkę obok spojenia słupka z poprzeczką. W 38. minucie gospodarze ruszyli z szybkim kontratakiem. Wychodzącego na pozycje „sam na sam” z bramkarzem Michała Skórasia sfaulował Daniel Pacheco, za co upomniany został żółtą kartką. Lechita upadł w polu karnym. Sędzia podyktował jednak rzut wolny tuż przed szesnastym metrem. Egzekwował go Nika Kvekveskiri, ale trafił tylko w mur rywali. Tymczasem nieco ponad minutę przed przerwą, to goście objęli prowadzenie. Podanie z lewego skrzydła od Daniela Pacheco wykorzystał Daisuke Yokota, który strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Filipa Bednarka. Juz w doliczonym czasie pierwszej polowy bliski wyrównania był Nika Kvekveskiri strzelając głową z jedenastego metra, ale Daniel Bielica zdołał podbić zmierzającą pod poprzeczkę futbolówkę. Do przerwy było zatem 0:1. Po zmianie stron lechici ruszyli do odrabiania strat, ale goście bronili się skutecznie i groźnie kontratakowali. Po jednej z takich akcji bliski zdobycia drugiego gola był Daisuke Yakota. Jego strzał z prawej strony, sprzed narożnika pola bramkowego obronił częściowo Filip Bednarek, a toczącą sie wzdłuż linii piątego metra piłkę wybił Filip Dagerstal. W 65. minucie na lewej stronie sprzed pola karnego przymierzył Michał Skóraś, ale strzał w środek bramki bez większych problemów obronił Daniel Bielica. Sześć minut później Skóraś znowu miał dobrą okazje. Tym razem jego uderzenie z około trzynastu metrów zablokował częściowo jeden z rywali i piłka poszybowała obok prawego spojenia słupka z poprzeczką. W 85. minucie z lewej strony huknął potężnie Filip Marchwiński, ale znów na posterunku był bramkarz gości. Najbliższy wyrównania był dwie minuty później Filip Dagerstal. Wyskoczył on na piątym metrze do dośrodkowania z lewego skrzydła Filipa Marchwińskiego i posłał piłkę głową w kierunku dalszego słupka, ale kilka centymetrów poza obrysem bramki. Już w doliczonym czasie gry Joao Amaral strzalem lewą nogą posłał piłkę z piętnastego metra nad spojeniem słupka z poprzeczką. Lechici walczyli do końca, ale w ich poczynaniach sporo było chaosu i nieporadności. Ostatecznie Lech przegrał z Górnikiem 0:1 i ma coraz większą stratę do strefy medalowej.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
Bramka:
Górnik – Daisuke Yokota – 1(44’)
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0