Już w 1. minucie świetną okazję do zdobycia bramki mieli Bułgarzy. Dość niespodziewanie w sytuacji sam na sam znalazł się Mapuku. Najlepszy strzelec Beroe miał bardzo dużo miejsca, ale oddał niecelny i słaby strzał na bramkę. Okazję do odpowiedzi poznaniacy mieli już dwie minuty później. Piłkę z rzutu wolnego zagrał Jevtić, najlepiej w powietrzu zachował się Kownacki, który oddał mocny strzał na bramkę. Piłka po jego uderzeniu minęła jednak bramkę rywali.
Lechici od początku spotkania byli aktywniejsi, a z dobrej strony pokazywał się szczególnie Kownacki, który często szukał okazji do oddania strzału. Tak było w 18. minucie, gdy dostał podanie od Gajosa. Uderzenie napastnika minęło jednak słupek bramki. Zdecydowanie lepiej było sześć minut później. Z rzutu rożnego zagrywał Jevtić, a piłka spadła pod nogi młodego napastnika. Ten oddał mocny strzał, ale futbolówka została zatrzymana przez golkipera Beroe.
Poznaniacy przeważali, ale to goście stwarzali sobie lepsze okazje do zdobycia bramki. W 35. minucie powinno być 1:0. Kirilov minął Wasielewskiego i zagrał do niepilnowanego Mapuku. Ten jednak w tylko sobie wiadomy sposób przestrzelił z bliskiej odległości. Jeszcze przed przerwą Bułgarzy znaleźli sposób na pokonanie Putnockiego. Świetnym zagraniem popisał się Zehirov, który podał na wolne pole do Kirilova, który wykorzystał sytuację sam na sam i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Na drugą połowę poznaniacy wyszli z nadzieją na odrobiebie strat. Dobrą okazję do tego miał Kownacki, który starał się przewrotką pokonać bramkarza Bułgarów. Został jednak w ostatniej chwili przez niego zablokowany. Z kolei w 56. minucie Beroe powinno podwyższyć prowadzenie. Putnocky wybił piłkę pod nogi Ohene, ten miał pustą bramkę, ale uderzył nad poprzeczką poznańskiej bramki. Trzy minuty później świetną okazję do wyrównania miał Makuszewski, który strzałem zakończył kontratak Kolejorza. Zmierzającą do bramki piłkę w ostatniej chwili wybił Makendzhiev.
Po godzinie meczu na boisku pojawiło się sześciu nowych zawodników, których zadaniem było ożywienie gry Kolejorza. Trener Nenad Bjelica postanowił przetestować grę dwójką napastników. Na boisku pojawił się m.in. Marcin Robak, który dołączył do Dawida Kownackiego. To jednak kolejny raz Bułgarzy mieli okazję do zdobycia bramki. W 69. minucie Ahmed zagrał piłkę do niepilnowanego Mapuku, a ten zmarnował trzecią tego dnia okazję do pokonania Matusa Putnockiego.
Lechici ruszyli do odrobienia strat. Zaatakowali i to przyniosło efekt. W 74. minucie Majewski dośrodkował w pole karne do Kownackiego i "na raty" pokonał bramkarza rywala. Sędzia początkowo odgwizdał spalonego. Bułgarzy w międzyczasie przeprowadzili kontratak zakończony golem Ahmeda. Zawodnicy Kolejorza zainterweniowali u sędziego, a chwilę później ten przyznał, że trafienie Kownackiego padło w prawidłowy sposób i uznał tę bramkę. Ta sytuacja miała duży wpływ na wynik meczu, bo poznaniacy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 89. minucie Kędziora zagrał do Majewskiego, ten minął bez problemów rywala i podał do Tomczyka, który wpadł w pole karne i uderzeniem po ziemi pokonał bramkarza Bułgarów. Wynik spotkania w 90. minucie uderzeniem z bliskiej odległości ustalił Marcin Robak, który wykorzystał dobre podanie Tymoteusza Puchacza.
LECH POZNAŃ - BEROE STARA ZAGORA 3:1 (0:1)
Bramki: Kownacki (74), Tomczyk (89), Robak (90) - Kirilov (44)
Lech: Matus Putnocky - Marcin Wasielewski (64. Tomasz Kędziora), Dariusz Dudka, Jan Bednarek (64. Volodymyr Kostevych), Maciej Wilusz - Abdul Aziz Tetteh (64. Łukasz Trałka) , Maciej Gajos - Maciej Makuszewski (64. Radosław Majewski), Darko Jevtić (64. Marcin Robak), Szymon Pawłowski (64. Tymoteusz Puchacz) - Dawid Kownacki (75. Paweł Tomczyk)
lechpoznan.pl + foto