Lech wygrał ze Standardem i wciąż ma szanse na awans

2020-11-05

W meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Europy zespół Lecha Poznań podejmował Standard Liege. Spotkanie rozegrane w czwartek, 5 listopada na stadionie przy ul. Bułgarskiej zakończyło się wygraną gospodarzy 3:1.

Poznanianie objęli prowadzenie w 14. minucie Pedro Tiba zagrał z lewego skrzydła po przekątnej w kierunku dalszego słupka. Piłkę przepuścił znajdujący się na pozycji spalonej Filip Marchwiński, a akację zamknął wyskakujący zza pleców obrońców Michał Skóraś, który w padzie, strzałem głową z piątego metra pokonał Arnauda Bodarta.  Osiem minut później było już 2:0. Lewą stroną popędził Tymoteusz Puchacz dośrodkowując na piąty metr, do  Mikaela Ishaka, który wyprzedził dwóch obrońców i wykorzystał niezdecydowanie  Arnauda Bodarta  pakując piłkę do bramki gości. Wydawało się, że Lech pewnie zmierza po zwycięstwo, tymczasem cały dorobek mógł zostać roztrwoniony w ciągu niespełna dwóch minut. Najpierw w 29. minucie Belgowie  zdobyli kontaktowego. Noe Dussenne mając sporo miejsca na linii pola karnego uderzył silnie. Piłka odbiła się od słupka, a następnie od pleców spóźnionego z interwencją Filipa Bednarka i powoli zmierzała w kierunku linii bramkowej. Gdyby bramkarz Lecha zorientował się wcześniej, być może zdołałby złapać futbolówkę, ale uprzedził go  Maxime Lestinne, który z bliska dobił piłkę do bramki gospodarzy. Chwilę później niepotrzebne, długie rozgrywanie piłki we własnej strefie obronnej Filipa Bednarka z partnerami zakończyło się błędem bramkarza Lecha i tylko brakowi zdecydowania zawodników Standardu zawdzięczali gospodarze to, że nie stracili drugiego gola.  Do przerwy Lech prowadził 2:1. Po zmianie stron nadal grał ofensywnie i zaowocowało to zdobyciem trzeciej bramki. W 48. minucie rozgrywający piłkę na środku boiska Dani Ramirez podał  na lewo do  Tymoteusza Puchacza, a ten bez namysłu odegrał  na jedenasty metr,  gdzie nadbiegający Mikael Ishak uderzył  z pierwszej piłki nie dając nawet szans na reakcję bramkarzowi gości. W 80. minucie mogło być 4:1. Po pięknej, koronkowej akcji gospodarzy z szybką wymianą podań na niewielkim obszarze w pobliżu pola karnego gości w sytuacji „sam na sam” z Arnaudem Bodartem znalazł się Jakub Kamiński. Pomocnik Lecha uderzył dobrze w kierunku dalszego słupka, ale tym razem bramkarz Standardu zdołał dość szczęśliwie obronić ten strzał nogą. Lech pokonał Standard 3:1  i wciąż ma szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Europy.

 

Lech Poznań – Standard Liege 3:1 (2:1)

 

Bramki:

Lech  - Mikael Ishak – 2 (22’, 48’), Michał Skóraś - 1 (14’)
Standard – Maxime  Lestienne – 1 (29’)

 

Sędziował Manuel Schuettengruber z Austrii

Mecz odbył się bez udziału publiczności

 

Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-wygral-ze-standardem-i-wciaz-ma-szanse-na-awans.html