Od początku spotkania poznaniacy przeważali. I już w 8. minucie stworzyli sobie doskonałą okazję do objęcia prowadzenia. Makuszewski dośrodkował w pole karne, piłka trafiła pod nogi Jevticia, ale ten w ostatniej chwili został zablokowany i lechici mieli tylko rzut rożny. Dziewięć minut później piłka wpadła do siatki, po strzale głową Trałki. Kapitan Kolejorza dobrze zachował się w powietrzu po dośrodkowaniu Jevticia. Sędzia jednak odgwizdał spalonego.
Zespół trenera Nenada Bjelicy znalazł jednak sposób na pokonanie bramkarza gości. W 19. minucie świetną akcją indywidualną popisał się Gajos. Pomocnik Lecha zwodem minął dwóch rywali, a następnie strzałem z dystansu obok słupka pokonał bramkarza rywali. Dziesięć minut później świetnym podaniem z głębi pola popisał się Majewski, a najlepiej w polu karnym zachował się Makuszewski, który sprytnym uderzeniem pokonał bramkarza Elany.
W 37. minucie lechici trafili do siatki rywala po raz trzeci. Znów w roli głównej znalazł się Makuszewski. Tym razem wykorzystał bardzo dobre zagranie Jevticia. Skrzydłowy Kolejorza znalazł się w sytuacji sam na sam i bez większych problemów pokonał golkipera rywali. Ten jeszcze przed przerwą sam skierował piłkę do własnej bramki. Piotrowski źle interweniował przy dośrodkowaniu Majewskiego i do przerwy poznaniacy prowadzili czterema bramkami.
Od początku drugiej połowy Kolejorz ruszył do odrabiania strat. Jako pierwszy szansę na zdobycie bramki po przerwie miał Jevtić, ale dobrze interweniował bramkarz gości. Kilka minut zaskoczyć bramkarza udało się Kownackiemu, który zdobył gola z bliskiej odległości. Zanim jednak 19-latek trafił do siatki poznaniacy ciekawie rozegrali rzut rożny. Dośrodkowanie skierowane było do stojącego przed szesnastką Gajosa, a ten uderzał z pierwszej piłki. Futbolówkę zatrzymał jednak Kownacki i kilka chwil przed zmianą wpisał się na listę strzelców.
To jednak nie był koniec strzelania na stadionie przy Bułgarskiej. W 64. minucie wynik meczu podwyższył Nielsen. Duńczyk wykorzystał dobrą centrę z rzutu rożnego. Siedem minut później poznaniacy zdobyli kolejną bramkę ze stałego fragmenty gry. Faulowany na wysokości linii pola karnego był Makuszewski. Do piłki podszedł Jevtić, który zaskoczył golkipera rywali. Szwajcar bezpośrednim uderzeniem w okienko bramki pokonał Piotrowskiego.
Zawodnicy gości nie mieli wiele okazji do ataków. Częściej udawało im się to w ostatnim kwadransie. Wcześniej jednak lechici niemal zamknęli zespół Elany na własnej połowie. Wciąż jednak więcej zagrożenia sprawiali piłkarze Kolejorza. W 79. minucie dobrze w polu karnym zachował się Robak, który minął rywala i oddał mocny strzał na bramkę. Piotrowski jednak zatrzymał ją i wciąż było 7:0. Pięć minut później lechici ustalili wynik meczu. Na listę strzelców wpisał się Robak, który bez większych problemów minął rywala i mocnym uderzeniem po ziemi pokonał golkipera Elany.
LECH POZNAŃ - ELANA TORUŃ 8:0 (4:0)
Bramki: Gajos (19), Makuszewski (29), Makuszewski (37), Piotrowski (45), Kownacki (58), Nielsen (64), Jevtić (71), Robak (84)
Żółta kartka: Ciach
Lech Poznań: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Lasse Nielsen, Volodymyr Kostevych (80. Marcin Wasielewski) - Maciej Gajos, Łukasz Trałka (46. Abdul Aziz Tetteh) - Maciej Makuszewski, Radosław Majewski (60. Szymon Pawłowski), Darko Jevtić (80. Nicki Bille) - Dawid Kownacki (60. Marcin Robak)
lechpoznan.pl + foto
Liczba komentarzy : 0