Poznanianie od początku ruszyli do ataku chcąc jak najszybciej odrobić straty z pierwszego pojedynku. W 3. minucie Maciej Makuszewski popędził prawym skrzydłem i zagrał do wbiegającego w pole karne Roberta Gumnego. Ten przedłużył podanie w kierunku Christiana Gytkjaera, ale Duńczykowi zabrakło centymetrów aby sięgnąć piłki i z bliska skierować ją do bramki . Minutę później kolejna wrzutka Macieja Makuszewskiego z prawego skrzydła trafiła na głowę Mario Situma, ale jego strzał głową pod poprzeczkę wybił na rzut rożny popisując się ładną paradą Per Bratveit. W 24. minucie niezłą szansę na zdobycie gola miał Christian Gytkjaer. Otrzymując niełatwe podanie z lewej strony od Darko Jevticia nie trafił jednak z czterech metrów w bramkę. Cztery minuty później aktywny na prawym skrzydle Maciej Makuszewski wrzucił piłkę do niepilnowanego Mario Situma, ale ten strzelając z dwunastu metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Aktywność gospodarzy została jednak nagrodzona. W 32. minucie Drako Jevtić egzekwował rzut wolny z prawej strony boiska około trzydziestu metrów od bramki Norwegów. Szwajcar zdecydował się na bezpośredni strzał i zaskoczył Pera Bratveita, który nie zdołał sięgnąć piłki zmierzającej w okienko jego bramki. Lechici starali się pójść za ciosem. Już w kolejnej akcji Maciej Makuszewski zacentrował w pole karne do Macieja Gajosa, ale strzał głową kapitana Lecha pod poprzeczkę zdołał „przenieść” nad bramką Per Bratveit. Trzy minuty później popisał się zresztą kolejną skuteczną interwencją wygrywając pojedynek „sam na sam” z szarżującym z prawej strony Christianem Gytkjaerem. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0 i był to wynik dający Lechowi awans. Dlatego po zmianie stron tempo prowadzonych przez nich akcji wyraźnie spadło, a inicjatywę przejęli goście. Nie potrafili jednak stworzyć groźniejszych sytuacji strzeleckich. Dopiero w 67. minucie w idealnej sytuacji znalazł się Vegard Skjerv, ale jego strzał z około ośmiu metrów poszybował nad poprzeczką poznańskiej bramki. Przez ostatni kwadrans goście musieli grać w osłabieniu. Po faulu na Macieju Gajosię drugą żółtą kartkę otrzymał Liban Abdi i musiał opuścić boisko. Sytuacja to dodała skrzydeł gospodarzom, którzy w 84. minucie mogli przesądzić losy awansu. Maciej Gajos zagrał prostopadle do wbiegającego na pole karne Macieja Makuszewskiego, który w sytuacji „sam na sam” trafił jednak w bramkarza gości. Per Bratveit zdołał także obronić dwie dobitki Mihaja Raduta i Mario Situma, a w międzyczasie Nicki Bille Nielsen trafił w nogi jednego z obrońców. Norwegowie mimo osłabienia naciskali i już w doliczonym czasie gry egzekwowali rzut rożny skupiając się niemal całą drużyną w obrębie pola karnego Lecha. To jednak okazało się dla nich zgubne. Dośrodkowanie wychwycił bowiem Matus Putnocky i natychmiast dalekim wyrzutem do Denissa Rakelsa uruchomił szybki kontratak. Łotysz podał prostopadle na wolne pole do Nickiego Bille Nielsena, a ten w sytuacji „sam na sam” pokonał płaskim strzałem Pera Bratveita ustalając wynik meczu na 2:0.
Lech Poznań - FK Haugesund 2:0 (1:0)
Bramki:
Lech - Darko Jevtić - 1 (32’), Nicki Bille Nielsen - 1 (90+3’)
Lech - Matus Putnocky, Robert Gumny, Emir Dilaver, Lasse Nielsen, Volodymyr Kostevych, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Darko Jevtić (46. Mihai Radut), Maciej Makuszewski (85. Deniss Rakels), Christian Gytkjaer (71. Nicki Bille), Mario Situm
FK Haugesund - Per Bratveit, Kristoffer Haraldseid, Frederik Pallesen Knudsen, Vegard Skjerve, Alexander Stolas, Sondre Tronstad (73. Frederik Gytkjaer), Filip Kiss, Bruno Leite, Liban Abdi, Harid Hajradinović (83. Erik Huseklepp), Shuaibu Ibrahim (60. Tor Arne Andreassen)
Widzów - 21 968
W III rundzie eliminacji Ligi Europy rywalem zespołu Lecha będzie FC Utrecht, który wyeliminował Velettę FC (0:0 i 3:1). Pierwszy mecz poznanianie rozegrają 27 lipca w Holandii. Rewanż tydzień później w Poznaniu.
Radosław Kossakowski/foto lechpoznan.pl
Liczba komentarzy : 0