W pierwszym spotkaniu rozegranym tydzień wcześniej w Poznaniu lechici mieli wyraźną przewagę, ale nie wykorzystali większości dogodnych do zdobycia bramek okazji i zwyciężyli tylko 2:1. Mimo tego poznanianie byli faworytami rewanżowego starcia i niemal pewnymi kandydatami do awansu. Niestety, nie wykorzystali swojej szansy. Słowacy wprawdzie rozpoczęli meczy w defensywnym ustawieniu, co pozwalało gościom na otwartą grę. Niestety, znowu brakowało skuteczności, tak jak w Poznaniu. W 11. minucie Kristoffer Velde dośrodkował z lewej strony boiska do niepilnowany Mikaela Ishaka, który uderzył głową z szóstego metra, ale minimalnie niecelnie. Z upływem czasu gospodarze zaczęli coraz odważniej atakować bramkę Filipa Bednarka i w 37. minucie objęli prowadzenie. Sebastian Kosa zagrał z głębi boiska prostopadle w pole karne gości. Obrońcy Lecha pozostawili sporo miejsca Kelvinowi Ofori, który miał czas na opanowanie futbolówki i z około trzynastu metrów strzałem lewą nogą w kierunku dalszego słupka pokonał Filipa Bednarka. Pięć minut później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dino Hoticia głową z piątego metra uderzył Mikael Ishak, ale piłka poszybowała minimalnie obok słupka. Do przerwy było 1:0, co oznaczało ewentualną dogrywkę. Pięć minut po zmianie stron gospodarze podwyższyli jednak prowadzenie. Na prawej stronie z obrońcami Lecha skutecznie powalczył Kelvin Ofori zagrywając równolegle do linii pola bramkowego. Podanie wykorzystał Erik Daniel wyprzedzając na szóstym metrze dwóch lechitów i pokonując zdecydowanym strzałem Filipa Bednarka. Lech szybko jednak zdobył kontaktowego gola. Filip Szymczak wyłuskał piłkę na lewym skrzydle tuż przed linią końcową boiska. Do "bezpańskiej" futbolówki w polu karnym dopadł Mikael Ishak wycofując na szesnasty metr do niepilnowanego Kristoffera Velde, który potężnym uderzeniem pod spojenie słupka z poprzeczką pokonał Dominika Takaca. Wydawało się, że Lech pójdzie za ciosem, ale kolejnym akcjom znów brakowało skuteczności. Tymczasem w 74. minucie Spartak podwyższył prowadzenie. Kristian Kostrna wygarnął piłkę tuż sprzed linii końcowej boiska dośrodkowując na jedenasty metr, a tam wspaniałą przewrotką popisał się Lukas Stetina nie dając szans Filipowi Bednarkowi. Lech do końca walczył o zdobycie kontaktowego gola i doprowadzenia do dogrywki. Między innymi bliscy zdobycia gola byli Filip Marchwiński, Filip Szymczak i już w doliczonym czasie gry Miha Blazic. Ostatecznie Spartak pokonał Lecha 3:1 co w konsekwencji sprawia, że poznański zespół już na tym etapie zakończył swa przygodę w europejskich pucharach w obecnym sezonie.
Spartak Trnawa - Lech Poznań 3:1 (1:0)
Bramki:
Spartak Trnawa - Kelvin Ofori - 1 (37'), Erik Daniel - 1 (50'), Lukas Stetina - 1 (74')
Lech Poznań – Kristoffer Velde – 1 (63’)
Sędziował Cesar Soto Grado z Hiszpanii
Widzów - 16 708
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0