- Kiedy w sezonie 2020 nie dostawałeś za bardzo nawet szans na występy w zawodach młodzieżowych zdecydowałaś się przenieść do PSŻ Poznań. W minionym sezonie jeździłeś w barwach Falubazu Zielona Góra. Teraz wracasz do macierzystego klubu. Z jakimi nadziejami?
- Na pewno na to, aby mieć możliwość jak największej liczby startów. Chciałbym rozwijać swoją karierę. Liczę na to, że ten nadchodzący sezon da mi taką szansę zarówno jeśli chodzi o rozgrywki młodzieżowe, jak i występy w lidze.
- Wywalczyć miejsce formacji juniorskiej pierwszoligowej drużyny Startu pewnie nie będzie łatwo. Głównymi kandydatami wydają się być Marcel Studziński i Mikołaj Czapla…
- No i jest jeszcze Szymon Szwacher. Myślę jednak, że u progu sezonu nasze szanse są wyrównane. Na pewno będę starał się powalczyć o miejsce w ligowym zestawieniu, ale ważne będą dla mnie także wszystkie zawody młodzieżowe, żeby mieć jak najwięcej okazji do podnoszenia swoich żużlowych umiejętności.
- Czy zdarzają się jeszcze sytuacje, że jesteś mylony z Kacprem Grzelakiem z Ostrovii Ostrów Wielkopolski?
- Na początku może jakieś tam takie sytuacje były. Teraz jednak już chyba każdy wie, że jest nas dwóch, chociaż czasem, nawet do dzisiaj, niektóre sportowe portale mylą na przykład nasze konta na instagramie. To czasem prowadzi do zabawnych sytuacji.
- W minionym sezonie, kiedy przeniosłeś się do Zielonej Góry Falubaz zapewnił ci dwa motocykle. Jakim sprzętem będziesz dysponował w tym roku?
- W tym roku będę posiadał trochę swojego sprzętu, ale mogę też liczyć na wsparcie z klubu i będę korzystał również ze sprzętu klubowego.
- Jak wyglądają twoje przygotowania do sezonu?
- Trenuję wspólnie z chłopakami pod okiem trenera Przemka Gnata. Do tego dochodzi bieganie i innego rodzaju zajęcia.
rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI
Liczba komentarzy : 0