Goście przyjechali do Niechanowa z nowym trenerem i z mocnym postanowieniem wywiezienia minimum remisu. Było to widać w ich poczynaniach, gdyż skoccy zawodnicy skupiali się głównie na obronie własnej bramki, wyprowadzając przy tym nieliczne kontrataki. Natomiast zielono-czarni ostro ruszyli do ataków na bramkę Wełny, ale na naszej drodze stawał dobrze dysponowany Sebastian Maćkowski. W 5 minucie, po dalekim wrzucie z autu, głową strzelał Hubert Oczkowski ale bramkarz rywala popisał się skuteczną interwencją przenosząc piłkę nad poprzeczką. Minutę potem dynamiczną akcję przeprowadził Łukasz Zagdański i wbiegając w pole karne Wełny zagrał wzdłuż bramki, do wbiegającego Tomasza Bzdęgi. Niestety były gracz Piasta Gliwice nie zdążył do futbolówki, która wyszła poza boisko. W kolejnych fragmentach inicjatywa była po stronie Pelikana, ale klarownych sytuacji bramkowało. W 28 minucie Przemysław Otuszewski zagrał wzdłuż bramki Wełny, a będący w stuprocentowej sytuacji Łukasz Zagdański strzelił zamiast do pustej bramki, tuż nad poprzeczką. Cztery minuty po tej sytuacji dobry strzał z dystansu oddał Przemysław Otuszewski. Niestety zmierzającą do bramki piłkę w ostatniej chwili na rzut rożny skierował jeden z defensorów gości. W 33 minucie, w doskonałej sytuacji znalazł się Tomasz Bzdęga, który był oko w oko z Sebastianem Maćkowski. Niestety uderzenie zawodnika zielono-czarnych odbił nogami, najlepszy na boisku w szeregach Wełny, golkiper. W 38 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Roszaka głową strzelał Tomasz Bzega, ale i tym razem lepszy okazał się Maćkowski. Tuż przed przerwą dobrą sytuację miał jeszcze Łukasz Zagdański, jednak jego uderzenie głową było za słabe aby zaskoczyć bardzo dobrze dysponowanego bramkarza. Na przerwę oba zespoły schodziły z bezbramkowym remisem.
Druga odsłona rozpoczęła się wyśmienicie dla Pelikana. W 47 minucie z rzutu rożnego zacentorwał Roszak, a skuteczną główką popisał się Łukasz Zagdański. Pięć minut później bardzo groźne uderzenie oddał Damian Pawlak, jednak futbolówka minimalnie minęła bramkę Wełny. Drugiego gola niechanowscy kibice obejrzeli w 71 minucie. Tym razem na bramkę gości strzelał Bzdęga, bramkarz Wełny odbił to uderzenie ale wobec dobitki "Zagiego" był już bezradny. W ostatnim kwadransie obudzili się nieco przyjezdni, którzy do tego momentu bardzo rzadko gościli pod bramką Damiana Zamiara. W 75 minucie ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Krzysztof Gryszczyński, z tym, że piłka przeszła nad bramką gospodarzy. W 77 minucie w pole karne Wełny dośrodkował Mateusz Kaczor, a strzał Tarasa Smuka poszybował tuż nad bramką. Sześć minut potem golkipera gości próbował zaskoczyć Michał Steinke, ale jego uderzenie głową po dośrodkowaniu Mateusza Roszaka z rzutu rożnego pewnie wyłapał Maćkowski. W 85 minucie bramkarz ze Skoków ponownie popisał się skuteczną interwencją, po tym jak mocny strzał sprzed pola karnego oddał Damian Pawlak. Wynik spotkania ustalony został w 86 minucie kiedy to Łukasz Zagdański strzałem tuż przy słupku sfinalizował bardzo dobrą akcję Tomasza Bzdęgi. Ostatecznie Pelikan pokonał wysoko Wełnę Skoki 3:0 i było to zwycięstwo całkowicie zasłużone. Buduje ono optymizm na dwa kolejne, bardzo trudne mecze wyjazdowe. Najbliższe już we wtorek w Plewiskach z Gromem.
Bramki: Łukasz Zagdański 3x (47,71,86) - dla Pelikana
Sędziowali: Jakub Tyliński, Tomasz Tkacz, Przemysław Gruszkiewicz, Łukasz Płużycki (Leszno)
Widzów: 300
"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski, Steinke (88 Trawiński), Maksymiv, Kaczor - Oczkowski, Otuszewski (41 Smuk), Roszak, Pawlak (87 Kruczyński) - Zagdański, Bzdęga
"Wełna": Maćkowski - Geber, Twardoń, Gułajski, Deminiak - Graczyk (70 Rajewski), Dereżyński, Wojciechowski, Futro, Gryszczyński - Nadworny
Żółte kartki: Otuszewski (Pelikan), Deminiak, Gułajski (Wełna)
Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski