Bez możliwości rozegrania fazy play-off zakończyły sezon ligi U14 koszykarki Towarzystwa Sportowego Basket Gniezno. Jak oceniałby Pan postawę Basketek w minionym sezonie i czy liczył Pan, że jednak uda się dokończyć rozgrywki?
-Postawę samych zawodniczek oceniam bardzo dobrze. To co mieliśmy do realizacji, zaczynało się powoli spełniać. No niestety pandemia spowodowała, że rozgrywki nie uległy dokończeniu i już wiemy, że na pewno nie zostaną dokończone. Co by było dalej, to jest tylko na zasadzie gdybania.
Czy po otwarciu hal sportowych Basketki wróciły już do treningów? Jak często planują trenować i jak będą wyglądać ich zajęcia w czasie pandemii koronawirusa?
-My treningi cały czas prowadziliśmy. W fazie, gdy nie można było się przemieszczać dziewczyny ćwiczyły w domach, miały rozpisane ćwiczenia nad sprawnością ogólną. Następnie przenieśliśmy się na orliki, a teraz jesteśmy już w hali i trenujemy trzy razy w tygodniu. Jest to wszystko na zasadzie podtrzymania kondycji.
Wiem, że nowy sezon zacznie się dopiero za kilka miesięcy, ale czy drużyna ma już jakieś plany związane z obozem przygotowawczym czy udziałem w turniejach towarzyskich?
-Sezon przygotowawczy rozpoczynamy już w sierpniu. Zaczyna się obozem. Mamy nadzieję, że rozgrywki zostaną wznowione. Przechodzimy już do kategorii wyższej. Co będzie to zobaczymy, co pokaże cały sezon.
Czy wg Pana po pandemii gnieźnieńscy kibice będą spragnieni oglądania poczynań Basketek?
-To będzie zależne od tego, jak przygotują się do sezonu i jakie będą efekty tego przygotowania. Nie ukrywajmy, że jeżeli zespół przegrywa to kibice nie przychodzą na mecze. Jeżeli będą zwycięstwa i będzie szansa powtórzenia tego, co zrobiliśmy w tym roku to kibice też się pokażą na meczach.
Dziękuję za rozmowę
Dziękuję również
Liczba komentarzy : 0