Wprawdzie zwycięzców się nie sądzi i oczywiście słabsze momenty w kontekście awansu odchodzą w zapomnienie, ale ty, pamiętam, bardzo przeżywałeś te słabsze mecze...
- Tak, były dwa, czy trzy mecze słabsze w moim wykonaniu w tym sezonie. Wiadomo, jeśli robi się poniżej dziesięciu punktów w drugiej lidze, to trudno być zadowolonym. Starałem się jednak zawsze dokładnie analizować te mecze i wyciągać wnioski. To na pewno pomagało w kolejnych startach. Tak, że w sumie mogę być bardzo zadowolony z minionego sezonu.
- Twoja postawa sprawiła, że otrzymałeś od władz Startu przedłużenie kontraktu i to na dwa lata. Zastanawiałeś się długo, czy podpisać taką umowę?
- Nie. To było zresztą naturalne, że po awansie klub będzie chciał zatrzymać podstawowych zawodników. Dało się to odczuć i szybko doszliśmy do porozumienia. Dla mnie to też była komfortowa sytuacja, bo nie musiałem prowadzić długich negocjacji, tylko zająć się innymi sprawami związanymi z przygotowaniem do kolejnego sezonu.
- W tym roku drużynę Startu czeka o wiele poważniejsze wyzwanie. Jak przygotowujesz się do tego sezonu fizycznie i mentalnie?
- Przyznam szczerze, że nie myślę o nowym sezonie w takich kategoriach, że te nadchodzące rozgrywki będą jakimś trudniejszym zadaniem. Staram się przede wszystkim odpowiednio przygotować fizycznie i raczej bazuję na sprawdzonych wcześniej doświadczeniach. Uważam, że nie ma co za bardzo rozmyślać tylko robić swoje.
- Jak wyglądają twoje przygotowania ogólnorozwojowe
- Rozpocząłem je już w połowie listopada. Trenuję pod opieką Marcina Giernasa w Lesznie. Mam z nim zajęcia w ramach sekcji crossfit pięć razy w tygodniu. Są one specjalnie opracowane pod sport żużlowy z ukierunkowaniem na szybkość reakcji i wytrzymałość. Do tego dochodzi jeden trening biegowy luba jazda na rowerze i w niedzielę regeneracja - basen, sauna.
- Jakim sprzętem będziesz dysponował w kolejnym sezonie?
- Z minionego roku zostały mi dwa całkiem niezłe motocykle. Mam już też zupełnie nowy silnik przygotowany przez pana Ryszarda Kowalskiego. Zastanawiam się jeszcze nad zakupem drugiego. Na pewno będę musiał kupić jeszcze jeden motocykl, bo podpisałem kontrakt w lidze szwedzkiej i w tej sytuacji koniecznością będzie posiadanie większej ilości sprzętu.
- W jakiej drużynie będziesz występował w lidze szwedzkiej?
- Podpisałem kontrakt z Griparną Nyköping. W tym zespole występuje też Oliver Berntzon, tak więc będę mógł liczyć na wsparcie, które przyda się na pewno zwłaszcza na początku. Generalnie jednak myślę, że powinienem radzić sobie bez problemu i rozwijać swoje umiejętności.
- Jakie są twoje założenia, cele jeśli chodzi o rozgrywki w Polsce?
- Założenie jest takie, żeby w każdym meczu, w każdym biegu dać z siebie wszystko. Nie stawiam sobie konkretnych, poważnych celów. Chcę jak najwięcej jeździć i cały czas się rozwijać, a wtedy wyniki przyjdą same.
rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI
Wywiad ukazał się w najnowszym wydaniu "Tygodnika Żużlowego" (3/2018)