Pierwszy rozegrany mecz sparingowy tej zimy maja za sobą zawodnicy Pelikana Niechanowo. Podopieczni trenerów Roberta Sytka i Roberta Zamiara w piątkowy wczesny wieczór w ramach przygotowań do rundy rewanżowej w poznańskiej kolasie okręgowej grupy wschód podejmowali na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Gnieźnie drużynę Polonii Golina. Mecz rozgrywany w mroźnej aurze zakończył się remisem 2:2.
Piątkowy rywal Pelikana Niechanowo to 12 ekipa rozgrywek po rundzie jesiennej konińskiej "okręgówki", dla której mecz z niechanowianami był już trzecim zimowym test-meczem. Natomiast dla niechanowian było to pierwsze przetarcie, na ławce z nowym sztabem szkoleniowym oraz kilkoma nowymi twarzami na boisku.
Początek meczu był dość nerwowy, ale należał do graczy Pelikana, którzy stworzyli sobie świetną sytuację podbramkową. Niestety pierwsze uderzenie oraz dobitkę kapitalnie odbił golkiper gości. Po raz kolejny potwierdziło się przysłowie i sytuacja ta zemściła się. W niegroźnej sytuacji strzał zawodnika Polonii przeszedł po rękawicach Daniela Capaji i piłka znalazła drogę do siatki. Do przerwy więc wynik 0:1 dla przyjezdnych.
Druga połowa to już dominacja Pelikana, którzy stworzyli sobie kilka na prawdę świetnych sytuacji. W 60 minucie po dobrej akcji Zbyszka Kościańskiego, który minął obrońcę odegrał do środka pola w kierunku Błażeja Matysiaka. Niestety ten nieczysto trafił w piłkę i spudłował. Niedługo później "Buła" miał kolejną dobra okazję, wychodząc sam na sam z bramkarzem gości próbował go lobować, lecz zrobił to zbyt słabo. W kolejnych minutach dobrą sytuację wypracował sobie Zbyszek Kościański, jednak przegrał pojedynek z bramkarzem. Gracze Pelikana bardzo zaangażowali się w ofensywę chcąc doprowadzić do wyrównania. Jednak to się zemściło, długie podanie do napastnika Polonii a ten nie zastanawiając się z 30 metrów huknął w kierunku bramki Pelikana. Piłka lobując golkipera zielono - czarnych wpadła w samo okienko jego bramki. Wtedy zawodnicy z Niechanowa zaatakowali jeszcze bardziej agresywnie i po wykonywanym stałym fragmencie gry w znakomitej okazji znalazł się Tomasz Winkel. Jednak jego uderzenie głową z bardzo bliskiej odległości przeszło obok słupka bramki gości. Ale co się odwlecze....chwilę później po indywidualnej akcji debiutancką bramkę dla Pelikana zdobył Błażej Matysiak. Był to bodziec do dalszych ataków, tym bardziej że goście wyglądali już na mocno zmęczonych. Dwie minuty później ponownie strzela Matysiak, kierunek piłki po drodze zmienia Hubert Kujawa i było 2:2. Na więcej zdobyczy bramkowych zabrakło czasu, cieszy jednak postawa drużyny, która "wyciągnęła" wynik z 0:2 na 2:2. Natomiast co może martwić trenerów to brak skuteczności w szeregach niechanowskiego zespołu. Na szczęście czasu na poprawę tego elementu jest dużo, więc należy mieć nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie co raz lepiej.
Skład Pelikana: Capaja, Kosmala, Winkel, Świątnicki, Szykowny, Stupczyński, Zieliński, Pietrzkiewicz, Stachowiak, Matysiak, Kościański. Ponadto grali: Jankowski, Sypniewski, Wiśniewski, Adamski, Kostecki, Kujawa.
Następne spotkanie kontrolne również w Gnieźnie zespół Pelikana Niechanowo, rozegra 19 lutego o godzinie 14.00 mając za przeciwnika drużynę beklasowego Pelikana Łubowo.
Pelikan Niechanowo
Zobacz również