Tego dnia do Pierwszej Stolicy Polski zawitała drużyna Victorii Ostrzeszów. Sobotnie spotkanie pomiędzy obiema drużynami było pierwszym meczem obu zespołów na szczeblu czwartoligowym. W historii obu klubów nie dane było drużynom zarówno Mieszku Gniezno jak i Victorii Ostrzeszów, walczyć o punkty ligowe kiedy oba zespoły rywalizowały o nie na czwartoligowym froncie a to z bardzo prostego powodu. Victoria Ostrzeszów była bowiem przypisana do rozgrywek IV ligi grupy południe z kolei drużyna Mieszka Gniezno, kiedy nie zabiegała o punkty w III lidze próbowała je zdobywać w IV lidze lecz w grupie północnej. Faworytem sobotniej potyczki piłkarskiej jeszcze przed rozpoczęciem meczu byli podopieczni Przemysława Urbaniaka, którzy w ligowej tabeli plasowali się na wysokie piątej pozycji w przeciwieństwie do swojego rywala zajmującego dopiero odległe 15 miejsce. Spotkanie, które było bardzo zaciętym pojedynkiem piłkarskim obfitującym w dużą ilość fauli zakończyło się zwycięstwem zespołu seniorów Mieszka Gniezno w stosunku 2:1. Tą wygraną biało-niebiescy zrehabilitowali się w pełni za ubiegłotygodniową porażkę w Słupcy gdzie ulegli oni miejscowej SKP w stosunku 1:0.
Przechodząc jednak do wydarzeń piłkarskich w spotkaniu, które odbyło się w ramach szóstej kolejki ligowej wielkopolskiej IV ligi pomiędzy Mieszkiem Gniezno a Victorią Ostrzeszów. To gnieźnianie spotkanie jak nas przyzwyczaili rozpoczęli w swoim stylu czyli od zdecydowanych ataków od pierwszego gwizdka sędziego Szymona Erenca z Wronek prowadzącego sobotni mecz na bramkę rywala. Już w 2 minucie mieszkowcy mogli pokusić się zdobyciem bramki, po której wyszli na prowadzenie. Adrian Franczak obsłużył celnym podaniem Łukasza Bogajewskiego, lecz ten z 3 metra spudłował posyłając piłkę wprost słupek bramki ostrzszan strzeżonej tego dnia przez Damiana Grondowe. Ten sam zawodnik cztery minuty później próbował ponownie umieścić piłkę w bramce Victorii Ostrzeszów, w zamieszaniu w polu karnym swojego rywala lecz i tym razem skończyło się na strachu dla gości gdyż piłkę uderzoną z 8 metra sparował golkiper przyjezdnych ratując swój zespół od starty gola. I w meczu był nadal wynik bezbramkowy. Tak konsekwentna gra podopiecznych Przemysława Urbaniaka, przyniosła efekt w postaci zdobytego gola i prowadzenia w meczu 1:0 w 17 minucie. Michał Mól zagrał celnie piłkę na 8 metr w pole karne do nie pokrytego przez obrońców gości Tomasza Bzdęgi, a ten płaskim uderzeniem po ziemi posłał futbolówkę tuż przy prawym słupku Victorii Ostrzeszów, która wpadła do bramki rywala. Od tego momentu gospodarze wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Po straconej bramce goście z Ostrzeszowa jak można było się spodziewać starali się zmienić niekorzystny dla siebie wynik lecz mimo kilku okazji strzeleckich do zdobycia gola kontaktowego do takiego scenariusza nie doszło. Mieszkowcy śmiałe poczynania swojego rywala skarcili w 33 minucie gry. Po faulu na Adrianie Franczaku rzut wolny wykonywał z odległości około 16 metra od bramki swojego rywala Dawid Radomski. Uderzoną piłkę przez Radomskiego wprawdzie zdołał wybronić golkiper gości wybijając ją wprost pod nogi Michała Steinke, który nie zastanawiając się długo posłał ją na metr od bramki do nowego zawodnika Mieszka Gniezno – Adama Konieczngo, który zasilił skład biało-niebieskich przechodząc do zespołu z Pierwszej Stolicy Polski z drużyny trzecioligowej Unii Janikowo po podpisaniu umowy z klubem z ulicy Strumykowej 8 w czwartek 2 września. Popularny ,,Konias” tak wybornej okazji do zdobycia bramki jako rasowy napastnik nie zmarnował. I na raty zdobył drugiego gola dla biało-niebieskich najpierw trafiając piłką w poprzeczkę a następie przy poprawce uderzając ją głową wpakował do bramki swojego rywala czym podwyższył prowadzenie Mieszka Gniezno do 2:0. Tuż przed zejściem do szatni, goście mimo utraty drugiego gola nadal dążyli wszystkimi siłami nadal do zdobycia bramki kontaktowej i dopięli swego w 40 minucie. Po jednej z szybkich akcji zespołu z Ostrzeszowa, w polu karnym Mieszka Gniezno faulowany przez Michała Steinke był zawodnik gości Michał Mazurek. Sędziemu prowadzącemu sobotnie spotkanie nie pozostało nić innego jak w tym przypadku wskazanie na wapno oddalone na 11 metrze od bramki gnieźnieńskiej. Pewnym egzekutorem jedenastki wśród przyjezdnych okazał się sam poszkodowany i Victoria Ostrzeszów zdobytą bramką zmniejszyła prowadzenie Mieszka Gniezno do 2:1. A że wynik do końca pierwszej połowy nie uległ już zmianie to podopieczni Przemysława Urbaniaka schodzili do szatni prowadząc z swoim rywalem jedną bramką.
Co do drugiej połowy sobotniego meczu to kibice przybyli na to spotkanie nie doczekali się zdobyczy bramkowych przez oba zespoły. Wprawdzie zarówno Mieszko Gniezno jak i Victoria Ostrzeszów, wypracowywali sobie dogodnie sytuacje strzeleckie do zdobycia goli lecz nic z tego wynikało. Za to mecz momentami w tej części gry obfitował w dużo ilość dość brutalnej walki o piłkę co przełożyło się na dwie czerwone kartki dla zawodników obu drużyn. Najpierw w wyniku dwóch żółtych kartek w następstwie czerwonej plac gry musiał w 47 minucie opuścić zawodnik gości Mikołaj Obsadny i Victoria Ostrzeszów grała w dziesiątkę Siły na boisku wyrównały się w 61 minuty, kiedy to po kolejnym faulu drugą żółtą kartką w następstwie czerwoną został ukarany przez sędziego prowadzącego to spotkanie w szeregach biało-niebieskich Tomasz Bzdęga. I gnieźnianie jak ich rywale mecz kończyli również w dziesiątkę. Jeśli chodzi o sytuacje wypracowane przez gnieźnian w drugiej połowie, po których mogli oni zdobyć bramkę to na uwagę zasługują dwie. W 57 minucie okazję do podwyższenia prowadzenia w szeregach biało-niebieskich zmarnował Dawid Radomski, który w zamieszaniu podbramkowym trafił piłką wprost interweniującego bramkarza gości a dobitka Jakuba Hoffmana okazała się niecelna. W 64 minucie z kolei akcję indywidualną lewą stroną boiska przeprowadził Łukasz Bogajewski, który jednak nie potrafi wykorzystać sytuacji sam na sam przegrywając pojedynek z golkiperem Victorii Ostrzeszów. I mimo doliczonego czasu gry podopiecznym Przemysława Urbanika, udało się dowieść wynik do końca. I Mieszko Gniezno pokonało Victorię Ostrzeszów w stosunku 2:1. Zwycięstwo Mieszka Gniezno, zostało okupione jednak drobnym urazem Michała Mola, który w ferworze walki z rywalem doznał skręcenia stawu skokowego w wyniku czego musiał opuścić plac gry. Miejmy nadzieje że Mól szybko się z tego urazu się wykuruje i w najbliższym spotkaniu zobaczymy go w pełni sił na boisku. Po tej wygranej zespół seniorów Mieszka Gniezno, w ligowej tabeli awansował z piątej pozycji na trzecie miejsce. W lidze prowadzi Nielba Wągrowiec przed Unią Swarzędz.
Kolejny mecz zespół Mieszka Gniezno, w ramach rozgrywek wielkopolskiej IV lidze rozegra w najbliższą sobotę 11 września, kiedy to w Ostrowie Wielkopolskim o godzinie 17.00 podejmowany będzie przez drużynę miejscowej Centry.
Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Adrian Franczak, Michał Steinke, Jakub Hoffmann (61’ Dawid Piskuła), Michał Mól (76’ Nikodem Szociński), Tomasz Bzdęga, Adam Konieczny (84’ Kacper Zimmer), Dawid Radomski, Dawid Urbaniak (46’ Aleksander Pawlak), Łukasz Bogajewski (65’ Tomasz Kaźmierczak), Damian Garstka.
Roman Strugalski + foto – Szersza relacja fotograficzna z tego spotkania TUTAJ