Ostatnie jesienne spotkanie w rozgrywkach III ligi czeka piłkarzy gnieźnieńskiego Mieszka. W sobotnie popołudnie 24 listopada podopieczni Mariusza Bekasa wybierają się do Kleczewa na pojedynek derbowy z Sokołem.
Dla lidera tabeli z Grodu Lecha będzie to z pewnością bardzo trudna przeprawa. Kleczewianie mimo, że nie byli przed sezonem wymieniani w gronie faworytów rozgrywek spisują się w nich bardzo dobrze. "Sokoły" zajmują obecnie wysokie piąte miejsce, z cały czas realną szansą na włączenie się do walki o awans do II ligi. Podopieczni Łukasza Cichosa tracą obecnie do gnieźnian cztery "oczka". Nasz sobotni rywal jest trudną przeszkodą w szczególności na swoim stadionie, gdzie tylko Polonia Środa i Kotwica Kołobrzeg zdołały wywieźć zwycięstwa.
Nie od dzisiaj wiadomo, że biało-niebieskim w potyczkach wyjazdowych wiedzie się z dużymi bólami, więc zapowiada się dla podopiecznych Mariusza Bekasa kolejny bardzo trudny bój. Jednak wiemy, że mieszkowców stać na bardzo dobrą grę, którą oglądaliśmy w tym sezonie już niejednokrotnie. Jeśli beniaminek ze Strumykowej pierwszy raz w prawie 45-letniej historii klubu chce przezimować na pozycji trzecioligowego lidera musi w Kleczewie wygrać bo trudno spodziewać się, że KKS Kalisz czy rezerwy Lecha Poznań potracą na swoich stadionach jakiekolwiek punkty.
Oba zespoły nie będą mogły zagrać w sobotę w swoich najsilniejszych składach. W ekipie Sokoła zabraknie kontuzjowanych Tomasza Kowalczuka i Jakuba Antosika oraz pauzującego za żółte kartki Jakuba Groszkowskiego. Z kolei w ekipie biało-niebieskich nie ujrzymy kontuzjowanych Damiana Pawlaka, Mateusza Ławniczaka i Adriana Bartkowiaka. Nie zagra także Michał Steinke, którego dopadła pauza "kartkowa".
Co ciekawe ostatnie lata nie pamiętają przypadku, żeby Sokół z Mieszkiem walczyły o ligowe punkty. Gnieźnianie z kleczewianami rywalizowali raczej na płaszczyźnie towarzyskiej. Ostatni sparing na długo zapadnie w pamięci naszej drużynie, gdyż w lutym tego roku Sokół "zlał" w Gnieźnie Mieszka aż 6:1 (na zdjęciu). Przypomnijmy jednak, że było to zaraz po powrocie z bardzo ciężkiego obozu i nasz zespół chodził w tym meczu "do tyłu"... Wcześniej, latem 2017 roku, w test meczu rozgrywanym w Kleczewie padł remis 1:1.
Ostatni w tym roku pojedynek o ligowe punkty rozpocznie się w sobotę o godzinie 13.00, a poprowadzi je jako arbiter główny Filip Kaliszewski z Gdańska.
Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl
Zobacz również