Po czterech porażkach pod rząd, podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego w sobotę 19 września rozegrali kolejne swoje spotkanie mistrzowskie. Przeciwnikiem bało-niebieskich na własnym boisku i przed swoją publicznością w VII kolejce nowego sezonu 2015/2016 był spadkowicz trzecioligowy z poprzedniego sezonu 2014/215 zespół Tarnovii Tarnowo Podgórne. Jeszcze przed rozpoczęciem tego spotkania wierni kibice, którzy zasiedli na trybunach Stadionu Miejskiego w Gnieźnie mieszczącym się przy ulicy Strumykowej, zastanawiali się z pewnością czy drużynie Mieszka Gniezno, uda się uzyskać korzystny wynik z ekstrzecioligowcem a przede wszystkim przerwać serię trwających porażek. Po sobotnim meczu w wykonaniu Mieszka Gniezno, można chybaby stwierdzić iż piłkarze tej drużyny zrobili mały krok do przodu w zdobywaniu punktów. Gnieźnianie zajmujący przed tym spotkaniem odległe 14. miejsce zremisowali 1:1 z bardzo wymagającym rywalem zajmującym 9. miejsce a co za tym idzie podzielili się punktami w ligowej tabeli. Remis zespołu Mieszka Gniezna można uznać za duży sukces tej drużyny, która zagrała bardzo dobrą piłkę grając uważnie i nie popełniając błędy tak ja było w wcześniejszych meczach w linii obrony przez co biało-niebiescy tracili bramki i przegrywali swoje mecze.
Przechodząc jednak do tego co działo się na boisku przy ulicy Strumykowej w sobotnim meczu pomiędzy Mieszkiem Gniezno a Tarnovią Tarnowo Podgórne. To początek meczu nie przebiegał pod dyktando jednego lub drugiego zespołu a był bardzo wyrównany a walka o piłkę toczyła się najczęściej w środkowych rejonach boiska. Goście pierwszy raz bramce gnieźnieńskiej strzeżonej tygodnia przez Patryka Szafrana zagrozili dopiero po upływie 11 minut. Przyjezdni wykonywali rzut rożny, którego egzekutorem był Kamil Bździel a golipera Mieszka Gniezna uderzeniem z głowy z 8. metra próbował pokonać Damian Szurgot. Na szczęście popularny ,,Peti” przy tej sytuacji był dobrze ustawiony w swojej bramce i strzał Szurgota z dziecinną łatwością wybronił. Gnieźnianie na akcję zespołu z Tarnowa Podgórnego zakończoną celnym strzałem na bramkę gnieźnieńską odpowiedzieli akcją w 13 minucie, którą zakończyli zdobyciem gola dającego im prowadzenie 1:0. Fatalny błąd bramkarza gości Jacka Brzuśkiewicza , który w własnym polu karnym przy interwencji minął się z piłką wykorzystał w szeregach gnieźnieńskich Kamil Chopcia. Pomocnik Mieszka Gniezno, lekko trącił piłkę znajdującą się w obrębie 11. mera a ta wkulała się do pustej bramki gości. Po stracie gola przyjezdni, próbowali odrobić stratę bramkową wyprowadzając szybkie kontry z własnego pola karnego kończąc je celnymi strzałami na bramkę gnieźnieńska, które jednak nie przyniosły efektu w postaci zdobytego gola. Co do gnieźnian to podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego, jeszcze przed zakończeniem pierwszej części meczu mogli zdobyć jedną bramkę lecz najpierw strzał z dystansu Kamila Chopci z 30 minuty poszybował nad bramką gości a następnie w 43 minucie futbolówka po egzekwowanym rzucie wolnym w wykonaniu Andrzeja Stefańskiego z 18. metra po faulu wcześniejszym na Kamilu Chopci nie zlazła drogi do bramki przyjezdnych tylko przeszła nad jej poprzeczką. I kiedy się że pierwsze czterdzieści pięć minut sobotniego meczu zakończy się jednobramkowym prowadzeniem Mieszka Gniezno. Zespół z Tarnowa Podgórnego do przysłowiowego zejścia do szatni w 46 minucie doprowadzili do stanu 1:1. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Kamila Bździela piłkę z najbliższej odległości celnym uderzeniem z głowy skierował do bramki gnieźnieńskiej w zespole gości Arkadiusz Trzciński.
W drugiej połowie wynik z pierwszej części meczu do końca spotkania nie uległ już zmianie, chociaż oba zespoły miały okazję do zdobycia gola na wagę zwycięstwa oraz trzech punktów. Dwukrotnie sytuacje w zespole gnieźnieńskim w tej części spotkania w ekipie Mieszka Gniezna zmarnowali Andrzej stefanki i Łukasz Mokrzycki z egzekwowanych rzutów wolnych za pola karnego zespołu z Tarnowa podgórnego posyłając piłkę w 48 oraz 87 minucie obok bramki gości. Z kolei przyjezdni najdogodniejszą sytuację do zdobycia gola dającego im zwycięstwo w całym spotkaniu mięli w 67 minucie. Na strzał z dystansu z około 18.metra w ekipie gości zdecydował się Kamil Maćkowiak, po którego piłka zatrzymała się na szczęście na poprzeczce bramki gnieźnieńskiej. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1 i podziałem punktów przez obie drużyny punktami ligowymi w tabeli.
Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Robert Pepliński, Krzysztof Jackowiak, Łukasz Mokrzycki, mateusz Kaczor, Mikołaj Zawadka, Wojciech Gąsiorowski (77’ Dawid Urbaniak), Michał Wiśniewski, Andrzej Stefański, Kamil Chopcia, Jakub Hofman (70’ Jakub Januchowski).
Następny mecz ligowy zespół Mieszka Gniezno, rozegra w niedzielę 27 września w Pobiedziskach gdzie o godzinie 15,00 podejmowany będzie przez miejscowy zespół Huraganu.
Roman Strugalski
Liczba komentarzy : 0