Nie w sobotę lecz piątek 10 maja biało-niebiescy rozegrali awansem kolejne swoje spotkanie mistrzowskie z rundy rewanżowej w ramach rozgrywek wielkopolskiej IV ligi ARTBUD trwającego sezonu 2023/2024.
Na Strumykową 8 w Gnieźnie, tego dnia zawitał sam wicelider tabeli po 26 kolejkach ligowych a dziewiątej rundy rewanżowej ekipa Nielby Wągrowiec. Gnieźnianie do tego spotkania z tak wymagającym przeciwnikiem przystąpią z pozycji 8 z zdobytymi w 26 meczach 36 punktami. Rywal Mieszka Gniezno, przed piątkowym meczu legitymował się zaś jak wspominaliśmy drugą pozycją w ligowej tabeli i na swoim koncie miał zdobyte po 26 kolejkach aż 54 punkty i nie bez kozery typowany jest on po zakończeniu sezonu czwartoligowego do awansu na kolejny do rozgrywek trzecioligowych. Czy tak się stanie przekonamy się niedługo. Jak dobrze wiemy obu drużynom w trwającym sezonie 2023/2024 dane było już walczyć pomiędzy sobą o ligowe punkty na szczeblu czwartoligowym a było to 30 września 2023 roku w ramach 10 kolejki ligowej rundy jesiennej. W tamtym spotkaniu, do którego doszło w Wągrowcu obu drużyną nie udało się szali zwycięstwa przechylić na swoją korzyść gdyż w meczu odnotowano wynik bezbramkowy przez co oba zespoły podzieliły się punktami w ligowej tabeli. W tym miejscu można było zadać sobie sakramenckie pytanie czy podopiecznym Przemysława Urbaniaka i Tomasza Bzdęgi, uda się tym razem szalę zwycięstwa przechylić na swoją korzyść mając na uwadze to że podejmować będą przed własną publicznością i na własnym terenie tak wymagającego przeciwnika. Do takiego scenariusza nie doszło gdyż po raz drugi w trwającym sezonie 2023/2024 obu drużyną nie udało się rozstrzygnąć pojedynku piłkarskiego na swoją korzyść gdyż ponownie odnotowano remis tym razem 1:1 przez co oba zespoły ponownie podzieliły się punktami w ligowej tabeli.
Gnieźnianie remis w piątkowym spotkaniu z wiceliderem tabeli przed tym spotkaniem zapewnili sobie dopiero w 90 minucie gry. Pierwsze czterdzieści pięć minut bowiem zakończyło się wynikiem bezbramkowym mimo że podopieczni Przemysława Urbaniaka i jego asystenta Tomasza Bzdęgi, wypracowali sobie kilka sytuacji strzeleckich, po których mogli prowadzić jedną bramką. Najdogodniejsze sytuacje w zespole Mieszka, w pierwszej połowie zmarnował w pokonaniu golkipera gości Patryka Łagodzińskiego pomocnik biało-niebieskich Oliwer Niklas. Młody mieszkowiec najpierw zmarnował w 12 minucie sytuacje sam na sam z bramkarzem gości posyłając mu piłkę z 5 metra wprost jego ręce a następnie nie potrafił wykorzystać ponownej sytuacji sam na sam z Łagodzińskim w 18 minucie, kiedy to po jego minięciu posłał piłkę z 10 metra obok lewego słupka jego bramki. Podopieczni Łukasza Osieckiego, na te dwie groźne sytuacje mieszkowców odpowiedzieli dopiero dwoma akcjami zakończonymi celnymi strzałami na bramkę gnieźnieńską strzeżonej tego dnia przez Bartosza Przybysza, po upływie dwóch kwadransów gry pierwszej połowy. W 31 minucie kapitan wągrowczan Rafał Leśniewski przeniósł piłkę nad bramką gnieźnieńską po uderzeniu jej za pola karnego ten sam piłkarz gości w 40 minucie próbował ulokować piłkę w bramce Mieszka po uderzeniu jej z ostrego konta. Zamiary Leśniewskiego jednak wyczuł bramkarz biało-niebieskich i posłaną piłkę zmierzającą w przeciwległy róg jego bramki poza plac gry. Wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie co spowodowało że oba zespoły jak wspominaliśmy wcześniej na przerwę schodziły bez zdobyczy bramkowej co zapowiadało spore emocje w drugiej części piątkowego meczu.
Druga połowa piątkowego spotkania pomiędzy Mieszkiem Gniezno a Nielbą Wągrowiec, które to rozpoczynało 27 kolejkę mistrzowską wielkopolskiej IV ligi ARTBUD, dla gnieźnian rozpoczęła się dosyć pechowo. Wprawdzie w 48 minucie Oliwer Niklas, miał ponowną szansę wyprowadzenia swojego zespołu na prowadzenie w piątkowym meczu lecz piłka po uderzeniu gnieźnianina z 12 metra przeszła tylko obok słupka bramki Nielby Wągrowiec. W 67 minucie stało się to co nikt się w sztabie szkoleniowym Mieszka nie spodziewał. Po szybkiej kontrze zespołu z Wągrowca w polu karnym Mieszka, piłka trafiła w rękę interweniującego Miłosza Brylewskiego co było jednoznaczne z tym iż sędziemu Bartłomiejowi Zywertowi nie pozostało nic innego jak wskazanie na wapno oddalone od bramki gnieźnieńskiej na jedenastym metrze. Pewnym egzekutorem w zespole Nielby okazał się etatowy wykonawca rzutów karnych tego zespołu czyli Rafał Leśniewski, który zdobytym golem wyprowadził swój zespół na prowadzenie 1:0. Po straconym golu mieszkowcy wprawdzie starali się do doprowadzenia w meczu do remisu stwarzając sobie raz po raz dogodne sytuacje strzeleckie lecz ich poczynania w tym względzie przypominały przy dobrze grającej linii obrony Nielby walenie przysłowiowe głową w mur. Taki san rzeczy utrzymał się aż do 90 minuty spotkana. Wtedy to gnieźnianie wykonywali rzut rożny. Piłkę w pole karne Nielby posłał Damian Garstka wprowadzony do gry 77 minucie. Najprzytomniej w totalnym zamieszaniu w polu karnym Nielby, po egzekwowanym rzucie rożnym przez Garstkę w zespole Mieszka zachował się Adrian Krupka, który celnym uderzeniem z głowy z około 9 metra umieścił piłkę w bramce swojego rywala doprowadzając tym samym do stanu 1:1. Mimo doliczonego czasu gry w postaci 4 minut wynik nie uległ już zmianie i spotkanie Mieszka Gniezno z Nielbą Wągrowiec zakończyło się remisem i podziałem punktów w ligowej tabeli. Remis żadnej z drużyn nie krzywdzi lecz z pewnością pozostał niedosyt z straconego kompletu punktów przez gnieźnian.
Teraz zespół Mieszka Gniezno, czeka kolejne spotkanie mistrzowskie. W niedzielę 19 maja biało-niebiescy udadzą się do Tarnowa Podgórnego gdzie będą o godzinie 17.00 podejmowani przez ekipę miejscowej Tarnovii.
Skład Mieszka Gniezno: Bartosz Przybysz, Adrian Franczak, Robert Pepliński (84’ Damian Garstka), Jakub Hoffmann (77’ Krzysztof Szalaty), Adam Konieczny (84’ Tomasz Kaźmierczak), Kacper Zimmer, Dawid Radomski (77’ Adrian Krupka), Dawid Urbaniak. Miłosz Brylewski, Krzysztof Wolkiewicz, Oliwer Niklas (64’ Igor Drzażdzyński)
Roman Strugalski +foto - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0