Mieszkowcy rozgromili wicelidera z Białegostoku na zakończenie I rundy

2017-12-09

Na zakończenie jesiennej rundy zmagań grupy północnej I ligi futsalu zespół Mieszka Gniezno zmierzył się z Heliosem Białystok. Spotkanie rozegrane w sobotę, 9 grudnia, w hali GOSiR przy ul. Paczkowskiego zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy 8:1.

Białostocczanie, obok utytułowanego spadkowicza z ekstraklasy - Red Devils, Chojnice należeli do faworytów obecnych zmagań i mimo kilku wpadek na początku sezonu sukcesywnie pną się w górę ligowej tabeli, chociaż mistrzostwo I rundy już wcześniej zapewnili sobie chojniczanie. Białostocczanie byli zdecydowanym faworytem sobotniego starcia, tymczasem mieszkowcy pokazali, że mają patent na wiceliderów,  ponieważ już dwie kolejki wcześniej pokonali zajmujący ówcześnie drugą pozycję FC Kartuzy 6:5, a tym razem rozmiary wygranej były nawet o wiele bardziej imponujące.  


Gnieźnianie przystąpili do meczu w bojowym nastawieniu chcąc zapewne zrehabilitować się po ostatniej porażce w Gdańsku. Już w 3. minucie strzał Alana Polusa po indywidualnej akcji Bartosza Banasika obronił Kamil Wójcik. Dwie minuty później  szybki kontratak przeprowadzili goście, ale w sytuacji  4 na 1 nie zdołali nawet zakończyć go strzałem na bramkę Mieszka. W 6. minucie najpierw  Patryk Dłuski, po szybkim kontrataku, posłał piłkę  minimalnie obok lewego słupka bramki gospodarzy, a w odpowiedzi szybka kontra gnieźnian zakończona została silnym, celnym strzałem z lewego skrzydła w kierunku dalszego słupka w wykonaniu Marcina Marcinkowskiego, który dał mieszkowcom prowadzenie. W 13. minucie na 2:0 podwyższył Bartosz Banasik. Po dalekim wyrzucie piłki przez Dawida Kasprzyka z własnego pola karnego kapitan Mieszka  w sytuacji „sam na sam” pokonał Kamila Wójcika. Minutę później  strzał Jacka Stefanowicza obronił wyciągnięty jak struna bramkarz gospodarzy.  W 15. minucie szybki kontratak przeprowadził  Marcin Marcinkowski zagrywając na prawe skrzydło, a wchodzącemu wślizgiem Alanowi Polusowi zabrakło kilkunastu  centymetrów, aby skierować piłkę do pustej bramki. Minutę później  goście egzekwowali rzut karny podyktowany za faul Dawida Kasprzyka na jednym z rywali. „Szóstkę” pewnie wykorzystał Tomasz Koniczek zdobywając kontaktowego gola dla drużyny Heliosa. W 18. minucie strzał Marcina Marcinkowskiego instynktowenie nogami obronił Kamil Wójcik, a minutę później doszło do bardzo kontrawersyjnej sytuacji. Gnieźnianie mieli już na koncie 5 fauli, kiedy to  Kamil Wójcik interweniując wpadł na Marcina Marcinkowskiego i upadł. Gnieźnianin stał w tej sytuacji praktycznie nieruchomo, mimo to faul został odgwizdany i goście egzekwowali przedłużony rzut karny. Strzał Jacka Stefanowicza obronił jednak Dawid Kasprzyk. W odpowiedzi  pełen furii Marcin Greser huknął potężnie po wznowieniu gry z autu, a piłka po dłoniach Kamila Wójcika wślizgnęła się do bramki rywali. Jeszcze więcej emocji na trybunach przyniosła decyzja sędziego z końcówki pierwszej części spotkania. Gnieźnianie przeprowadzali szybki kontratak 2 na1 i kiedy mieli już oddawać strzał, akcja została  przerwana, bo sędzia wrócił do sytuacji faulu na Michale Ignaczaku mającej miejsce jeszcze na połowie gospodarzy. Ostatecznie na przerwę gnieźnianie schodzili prowadząc 3:1, ale decyzje sędziowskie wyraźnie ich zmobilizowały i w drugiej połowie byli jeszcze skuteczniejsi. W  26. minucie  strzał Mikołaja Bereźnickiego z około dziesięciu metrów został zablokowany przez obrońców, ale opadającą piłkę uderzył  niemal z linii autowej Marcin Greser zaskakując bramkarza gości strzałem pod poprzeczkę. Dwie  minuty później Marcin Marcinkowski zauważył, że przy wyprowadzaniu piłki bramkarz rywali wyszedł daleko na lewe skrzydło i po przechwyceniu futbolówki strzelił piątego gola dla gospodarzy.  Przez ostatnie dziesięć minut goście w akcjach ofensywnych zastępowali bramkarza piątym zawodnikiem. Widać było, że białostocczanie mają dobrze wytrenowaną tę formę rozgrywania ataku pozycyjnego, ale gnieźnianie bronili się ofiarnie i skutecznie blokując uderzenia  Jacka Stefanowicza. Pozostawienie przez białostocczan  pustej bramki dawało jednak również kolejne szanse gospodarzom. W 35.  minucie  Bartosz Banasik strzałem z własnego pola karnego zdobył szóstego gola dla Mieszka. Cztery minuty później Alan Polus podwyższył na 7:1 , a po chwili uchronił  swój zespół przed utratą gola wybijając piłkę z linii bramkowej. Trzy sekundy przed końcową syreną Mariusz Sawicki, po przechwycie piłki w środkowej strefie boiska, strzelił do pustej bramki ustalając wynik meczu na 8:1.


Mieszko Gniezno -  Helios Białystok 8:1 (3:1)

 

Bramki:

Mieszko  -  Marcin Marcinkowski  - 2 (6’, 28’),  Bartosz Banasik - 2 (13’, 35’), Marcin Greser - 2 (26’),  Alan Polus - 1 (39’), Mariusz Sawicki  - 1 (40’)

Helios - Tomasz Koniczek  - 1 (16’)

 


Mieszko - Dawid Kasprzyk, Maciej Zięba, Alan Polus, Michał Ignaczak, Marcin Marcinkowski, Szymon Słowiński, Marcin Greser, Łukasz Chełmikowski, Mariusz Sawicki, Bartosz Banasik, Kamil Karski, Jakub Szydzik, Marcin Daszczuk, Mikołaj Bereźnicki

 

Helios - Kamil Wójcik, Damian Ausztol, Adrian Niegowski, Jacek Stefanowicz, Patryk Dłuski, Marcin Borowik, Konrad Niegowski, Dawid Charkiewicz, Bartosz Łuckiewicz, Wojciech Nasuto, Bartosz Borowik, Tomasz Koniczek, Piotr Skiepko

 

 

Zestawienie par 11. kolejki:

LSSS Lębork

-

Politechnika Gdańsk

10 grudnia, 17:00

Red Devils Chojnice

-

Unisław Team Unisław

9:1

AZS UW Warszawa

-

Futsal Leszno

4:4

Futsal  Oborniki

-

Constract Lubawa

17 grudnia, 16:00

FC Kartuzy

-

AZS UZ Zielona Góra

10 grudnia, 17:00

Mieszko Gniezno

-

Helios Białystok

8:1

 

Radosław Kossakowski/ foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu - TUTAJ

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,mieszkowcy-rozgromili-wicelidera-z-bialegostoku-na-zakonczenie-i-rundy.html