Minimalna porażka na zakończenie dobrego roku

2024-12-29

W niedzielę, 29 grudnia, w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki MKS PR Urbis Gniezno podejmował brązowe medalistki minionego sezonu - zawodniczki MKS FunFloor Lublin.

Spotkanie 9. kolejki  ORLEN Superligi kobiet rozegrane zostało w nietypowym terminie. Ze względu na udział reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy, szczypiornistki musiały powrócić na ligowe parkiety w świątecznej przerwie, aby dokończyć pierwszą rundę fazy zasadniczej obecnego  sezonu. Od początku spotkanie było wyrównane. Pierwsze objęły prowadzenie gospodynie dzięki trafieniu Malwiny Hartman. Po dziesięciu minutach był remis 6:6, po kwadransie 9:9. O ile w początkowej fazie meczu gra była  prowadzona w bardzo szybkim tempie, często z kontrataków, to pod koniec pierwszej połowy akcje stały się mniej dynamiczne, rozgrywane dłużej po obwodzie. Cały czas jednak wynik utrzymywał się blisko remisu, chociaż to gospodynie częściej prowadziły - momentami nawet różnicą dwóch bramek. Do przerwy było 16:15 dzięki trafieniu Żanety Lipok w ostatniej sekundzie, po szybkim kontrataku. Na początku drugiej połowy, dopingowane głośno przez liczną grupę swoich kibiców, zawodniczki z Lublina nie tylko odrobiły straty, ale objęły dwubramkowe prowadzenie. Gnieźnianki szybko jednak doprowadziły do remisu po 18. Z upływem czasu zespół gości zaczął jednak budować przewagę. W 38. minucie było 18:21. Trzy minuty później podczas jednej z interwencji kontuzji kolana prawej nogi doznała Daria Konieczna i w bramce musiała zastąpić ją Aleksandra Hypka. Kiedy służby medycznej udzielały pomocy leżącej tuż przy linii bocznej  Darii Koniecznej, jej koleżanki doprowadziły do remisu po 24. Na kwadrans przed końcem meczu był również  remis 26:26, ale to gnieźnianki cały czas goniły wynik. W 54. minucie zespół z Lublina po raz pierwszy uzyskał w tym meczu czterobramkową przewagę (29:33). Gospodynie poderwały się jeszcze do walki. Na cztery minuty przed zakończeniem spotkania było 31:33. Gdyby minutę później Malwina Hartman wykorzystała rzut karny (wcześniej popisywała się stuprocentową skutecznością), gospodynie powalczyłby pewnie nawet o zwycięstwo. Była jeszcze zresztą na to szansa, albowiem nieco ponad minutę przed końcową syreną w drużynie z Lublina na boisku pozostały tylko trzy zawodniczki! Nadto, po kolejnym faulu, rzut karny egzekwowała Magdalena Nurska, ale po raz kolejny skuteczną obroną popisała się Antonija Mamic. Lublinianki długo rozgrywając akcje kradły kolejne sekundy, a w końcówce zdobyły jeszcze bramkę z rzutu karnego i ostatecznie ten bardzo emocjonujący i wyrównany mecz, w którym gnieźnianki przez większość czasu prowadziły zakończył się ich minimalną porażką 32:34.

 

MKS URBIS Gniezno – MKS FunFloor Lublin 32:34 (16:15)

 

Najwięcej punktów dla MKS Urbis zdobyły: Malwina Hartman  - 11, Magdalena Nurska – 7, Żaneta Lipok i Katarzyna Cygan po 5. W ekipie MKS FunFloor najskuteczniejsze były: Stela Posavec  i Magda Więckowska po 7.


Mimo porażki gnieźnieńskie szczypiornistki utrzymały się na czwartej pozycji w ligowej tabeli mając w dorobku 17 punktów. Kolejny ligowy mecz pszczółki rozegrają już w najbliższą sobotę, 4 grudnia,  kiedy to podejmą Start Elbląg. Początek  meczu w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki o g. 15.


 

Radosław Kossakowski/foto archiwum 

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,minimalna-porazka-na-zakonczenie-dobrego-roku.html