Lechici byli faworytami tego pojedynku i od początku przeważali. W 17. minucie gospodarze egzekwowali rzut rożny. Z lewej strony boiska dośrodkował Nika Kwekweskiri. Piłkę głową w kierunku prawego słupka zgrał Antonio Milicić. Stojący tam Filip Dagerstal wystawił futbolówkę na piąty metr do Mikaela Ishaka, który skierował ją do pustej bramki. Minutę później mogło być 2:0, ale atakujący prawym skrzydłem Filip Szymczak trafił tylko w poprzeczkę bramki gości. W 27. minucie legniczanie egzekwowali rzut wolny. Hubert Matynia zacentrował z prawego skrzydła na piąty metr, a Kamil Drygas skierował piłkę do bramki. Gol nie został jednak uznany bo zawodnik Miedzi był na spalonym. Do przerwy Lech prowadził 1:0. Po zmianie stron bliski podwyższenia tego rezultatu był Mikael Ishak. Kapitan Kolejorza uderzył z prawej strony z około dwunastu metrów, ale trafił tylko w poprzeczkę. W 57. minucie w poprzeczkę trafił także Filip Marchwiński uderzając z ósmego metra, a dobitka Mikaela Ishaka poszybowała wysoko ponad bramką. W 77. minucie jedna z nielicznych akcji gości mogła przynieść wyrównanie. W sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Lecha znalazł się Angelo Henriquez, ale trafił prosto w Filipa Bednarka. W końcówce spotkania okazji do podwyższenia prowadzenia nie wykorzystali jeszcze Mikael Ishak i Filip Szymczak. Ostatecznie mimo wyraźnej przewagi Lech odniósł minimalne zwycięstwo 1:0, które dało mu jednak awans na trzecią pozycję w ligowej tabeli.
Lech Poznań – Miedź Legnica 1:0 (1:0)
Bramka:
Lech – Mikael Ishak - 1 (17’)
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka