Zespół Zagłębia był w tej sytuacji zdecydowanym faworytem wtorkowego starcia, ale to gnieźnianki pierwsze objęły prowadzenie po trafieniu w 3. minucie Moniki Łęgowskiej. Mistrzynie Polski szybko odrobiły jednak stratę i wyszły na prowadzenie. W 6. minucie na 2:2 wyrównała natomiast Magdalena Nurska. W gnieźnieńskiej bramce znakomicie spisywała się Aleksandra Hypka i umożliwiło to gospodyniom ponowne wyjście na prowadzenie dzięki kolejnemu trafieniu Magdaleny Nurskiej. Po dziesięciu minutach gry był remis 4:4. Pięć minut później, po trafieniu z rzutu karnego Malwiny Hartman, było 7:7. Od rezultatu 8:8 Zagłębie zaczęło budować przewagę mimo, że naprawdę dobry mecz grała Aleksandra Hypka. W 20. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji. Gnieźnieńska bramkarka obroniła silny rzut z karnego Adrianny Górnej, ale podkręcona piłka po jej interwencji wtoczyła się do bramki wracając niejako z boiska. W 23. minucie po drugiej stronie placu gry rzut karny egzekwowała Magdalena Nurska, ale zrobiła to tak niefortunnie, że trafiła w twarz Barbarę Zimę. Oznaczać to mogło tylko jedno – czerwoną kartkę dla gnieźnieńskiej zawodniczki. To osłabienie miało znaczący wpływ na przebieg spotkania. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy, po znakomitej akcji i silnym rzucie z prawego skrzydła Karoliny Kochaniak-Sali było 9:16. Później przez kilkadziesiąt sekund gnieźnianki grały z przewagą dwóch zawodniczek i odrobiły część strat. Rzut karny wykorzystała Malwina Hartman, a wkrótce kolejne bramki dla gospodyń zdobyły Zofia Bartkowiak i Monika Łęgowska. W końcówce pierwszej połowy na listę strzelczyń po raz kolejny wpisała się Adrianna Górna ustalając wynik do przerwy na 12:17.
Na początku drugiej części meczu obie drużyny wykorzystały po rzucie karnym. Dla Zagłębia trafiła Karin Bujnochova, a w ekipie gnieźnieńskiej Malwina Hartman. Z upływem czasu miedziowe dominowały coraz wyraźniej. Na zdobycze bramkowe gospodyń odpowiadały szybkimi akcjami, błyskawicznie odrabiając straty. Znakomitymi interwencjami w bramce Zagłębia popisywała się też Barbara Zima. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania było 17:26. Trener Robert Popek poprosił o czas starając się zmobilizować jeszcze swoje podopieczne i gnieźnianki odrobiły część strat dzięki trafieniom Malwiny Hartman z rzutu karnego i z akcji. W 49. minucie Malwina Hartman wykorzystała kolejny rzut karny przy dziesięciopunktowym prowadzeniu drużyny gości. Zagłębie nacierało, ale w bramce MKS z upływem czasu coraz lepiej spisywała się też Daria Konieczna, która stanęła między słupkami w drugiej połowie spotkania. Z przodu „żądliła” Malwina Hartman, dwukrotnie celnie z lewego skrzydła rzuciła też Agnieszka Siwka. Na pięć minut przed zakończeniem spotkania było 23:32. W końcówce obie drużyny walczyły „bramka za bramkę” i ostatecznie mecz zakończył się porażką gospodyń 25:34. Rezultat ten jest jednak i tak najlepszy w tym sezonie jeśli chodzi o starcia pszczółek z mistrzyniami Polski, które pewnie zmierzają po kolejny tytuł.
Radosław Kossakowski / foto archiwum - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0