Mecz rozpoczął się zgodnie z planem od zdecydowanych ataków biało-niebieskich i efekty przyszły bardzo szybko. Nie minęła jeszcze minuta gry a prowadziliśmy 1-0. Kacper Zimmer wywalczył piłkę pod polem karnym gości i pewnie pokonał bramkarza Lidera. Po pięciu minutach było już 2-0 dla Mieszka. Tym razem Kuba Basiński odebrał piłkę obrońcom Lidera i w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości bez problemów umieścił piłkę w bramce. Na 3-0 podwyższył niezawodny Kacper Zimmer wykorzystując podanie Kacpra Kubiaka. Prowadzenie po pierwszej połowie naszego zespołu mogło być jeszcze wyższe ale nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji bramkowych, m.in. Nikodem Mirek przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości.
W przerwie w zespole nastąpiła dekoncentracja jakby mecz już był wygrany. Zamiast strzelić kolejne bramki cofnęliśmy się na własną połowę a drużyna Lidera zaczęła coraz śmielej atakować. Groźne były zwłaszcza stałe fragmenty gry, rzuty wolne i rzuty rożne. Właśnie po dwóch rzutach rożnych w końcówce meczu drużyna Lidera zdobyła dwie bramki i ostatnie minuty były trochę nerwowe.
Zespół Lidera zaprezentował się w Gnieźnie dużo korzystniej niż we wrześniowym meczu w Zalesewie. Z drugiej strony właśnie takie mecze z silnymi rywalami są najkorzystniejsze dla rozwoju drużyny.
Mieszko Gniezno - Lider Swarzędz 3-2 ( 3-0 )
bramki: Kacper Zimmer 2, Jakub Basiński 1
Mieszko Gniezno: Szymon Steć - Jakub Chlebda, Nikodem Kęczkowski, Kacper Zimmer, Nikodem Mirek - Adam Kowalski, Jakub Basiński, Olivier Zakrzewicz - Kacper Zimmer, a także: Bartosz Kwitowski, Dawid Malęgowski, Maciej Mierzwiak, Jakub Kuczewski, Jakub Dzięcielski, Jaku Bobkiewicz, Bartosz Bluege, Hubert Matlak
Paweł Bartkowiak/ foto Roman Strugalski