Start - Stella 2:2 (0:1)
Na początek zmagań doszło do derbowego pojedynku zespołów gnieźnieńskich. Już w 1. minucie prowadzenie objęli stelliści dzięki trafieniu Mateusza Kaniastego. Startowcy starali się doprowadzić do remisu i mieli nawet optyczną przewagę, ale znakomicie dysponowany Łukasz Wierzbicki w pierwszej połowie zachował czyste konto. Dopiero w 25. minucie Łukasz Kurowski wykorzystał zamieszanie w półkolu strzałowym Stelli doprowadzając do remisu. W 31. minucie startowcy objęli prowadzenie. Lewym skrzydłem popędził Arkadiusz Brożek, który zaczekał na interwencję Łukasza Wierzbickiego i podał do zmykającego akcję z prawej strony Marcina Grotowskiego, a ten dopełnił formalności trafiając do pustej bramki. Stelliści jednak szybko wyrównali. Dawid Naszko wykorzystał niezdecydowanie formacji defensywnej Startu doprowadzając do remisu 2:2. Taki rezultat wyraźnie bardziej ucieszył stellistów, którzy mieli już na koncie 7 punktów o 3 wyprzedzając Start, a o 4 LKS Rogowo. Startowcy mogli mieć spory niedosyt, bo nie wykorzystali wielu dogodnych sytuacjistrzeleckich, w tym dziesięciu „krótkich rogów”, podczas gdy stelliści nie mieli ani jednego karnego strzału rożnego.
LKS Gąsawa - LKS Rogowo 4:4 (3:1)
Równie emocjonujące były derby Pałuk. Wprawdzie na początku, zgodnie z przewidywaniami górą byli gospodarze turnieju, którzy po bramkach Jakuba Chumeńczuka i Jana Gaczkowskiego prowadzili 2:0. W 15. minucie kontaktowego gola zdobył Mirosław Kluczyński wykorzystując karny strzał rożny. W końcówce pierwszej połowy na 3:1 podwyższył Krystian Sudoł. Po zmianie stron coraz groźniejsze akcje przeprowadzali jednak zdeterminowani rogowianie. W 22. minucie kontaktowego gola zdobył Eryk Bembenek wykorzystując „krótki róg”. W 37. minucie wyrównał Maksymilian Koperski, a minutę później LKS Rogowo objął prowadzenie dzięki trafieniu Filipa Bratkowskiego. Gospodarze turnieju w końcówce spotkania zdołali jednak wyrównać. Wynik spotkania na 4:4 ustalił Waldemar Rataj.
LKS Rogowo - Stella Gniezno 5:2 (1:2)
W konfrontacji z LKS Rogowo stellistom wystarczał remis, aby zapewnić sobie drugie miejsce w tabeli i prawo gry w barażach. Gnieźnianie rozpoczęli od wysokiego „C” . Po sześciu minutach prowadzili dwiema bramkami, których zdobywcą był Szymon Hutek. Rogowianie jeszcze przed przerwą wykorzystali jeden z „krótkich rogów” i Piotr Kozłowski zdobył kontaktowego gola ustalając wynik pierwszej połowy na 1:2. Wydawało się jednak, że stelliści mają mecz pod kontrolą. Tymczasem po zmianie stron rogowianie jakby włączyli turbodopalanie. W 25. minucie wyrównał Szymon Pilaczyński, ale to jeszcze nie zmieniało znacząco sytuacji w grupowej tabeli. Zespół LKS zwietrzył jednak szansę na wygraną i sukcesywnie podążył w tym kierunku. W 27. minucie trzeciego gola dla rogowian zdobył Tomasz Bembenek. Cztery minuty później na 4:2 podwyższył Maksymilian Koperski, a wynik spotkania na 5:2 ustalił w 39. minucie Piotr Kozłowski. Wygrana rogowian różnicą trzech bramek sprawiła, że zespół LKS miał już zapewniony udział w barażach. Stelliści musieli czekać na rezultat ostatniego spotkania.
Start Gniezno - LKS Gąsawa 5:1 0:1
Było przed nim wiadomo, że tylko jedna z gnieźnieńskich drużyn dostanie szansę walki o finały mistrzostw Polski. Wygrana LKS Gąsawa i remis premiowały Stellę. Start myśląc o barażach musiał wygrać. Aby rozgrywać baraż przed własną publicznością, i to z trzecim zespołem grupy B, musiał zwyciężyć różnicą co najmniej czterech bramek. Każda inna wygrana zapewniała baraż, ale w charakterze gościa (z drugim zespołem grupy A). Zadanie wydawało się o tyle trudne, że gąsawianie w tegorocznych rozgrywkach jeszcze nie przegrali tylko raz remisując. A kiedy w 4. minucie Marcin Strykowski strzelił bramkę dającą gospodarzom prowadzenie nadzieje na korzystne dla startowców rozstrzygnięcie zostały jeszcze bardziej zminimalizowane. Gnieźnianie walczyli ambitnie, ale do przerwy przegrywali 0:1. Po zmianie stron nastąpiło jednak przełamanie. W 25. minucie wyrównał Robert Grotowski. Osiem minut później Marcin Grotowski strzelił bramkę dającą startowcom prowadzenie, ale czerwono-czarni wciąż nie mogli być pewni sukcesu. Kiedy w 38. minucie
Mariusz Gromadzki wykorzystał wreszcie jeden z kilkunastu egzekwowanych w tym turnieju przez startowców „krótkich rogów” baraż wydawał się już być na wyciągniecie ręki. Tymczasem Maciej Mazur, trener gąsawian zdecydował się na manewr taktyczny zastąpienia bramkarza szóstym zawodnikiem. Gospodarze turnieju starali się zamknąć gnieźnian w ich strefie obronnej, ale startowcy zdołali dwukrotnie przechwycić piłkę. Oba kontrataki zakończył celnymi pchnięciami Marcin Grotowski ustalając wynik spotkania na 5:1. „Nierealne” stało się zatem faktem. Start wywalczył baraż i to z drugiego miejsca!
Tabela końcowa grupy C:
1. |
LKS Gąsawa |
6 |
13 |
26-17 |
2. |
UKH Start 1954 Gniezno |
6 |
7 |
21-22 |
3. |
LKS Rogowo |
6 |
7 |
26-28 |
4. |
Stella Gniezno |
6 |
7 |
16-22 |
Bezpośredni awans do turnieju finałowego HMP, który rozegrany zostanie w dniach 27-28 stycznia w Skierniewicach wywalczył zespół LKS Gąsawa. Drużyny Startu i LKS Rogowo tydzień wcześniej rozegrają mecze barażowe. Rywalem gnieźnian w hali GOSiR przy ul. Paczkowskiego będą Bałagany Łubianka.
Radosław Kossakowski + foto
Liczba komentarzy : 0