Najniższy wymiar kary w Osijeku

2024-09-09

W meczu 2. kolejki grupy 1. dywizji A Ligi Narodów reprezentacja Polski zmierzyła się z Chorwacją. Spotkanie rozegrane, w niedzielę, 8 września, na Opus Arenie w Osijeku przez zdecydowaną większość czasu toczyło się pod dyktando gospodarzy, którzy mieli okazję zdobyć co najmniej kilka bramek. Ostatecznie wygrali skromnie, zaledwie 1:0.

Chorwaci od początku przejęli inicjatywę. Wprawdzie  strzał  w 4. minucie. Igor Matanovicia był jeszcze niecelny, ale trzy minuty później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Duje Ćaleta-Car uderzając silnie głową z piątego metra sprawdził refleks Łukasza Skorupskiego. Polacy grali głównie z kontry, ale rzadko udawało im się wprowadzić piłkę w pole karne rywali, nie mówiąc już o realnym  zagrożeniu dla bramkarza Chorwatów, którzy cały czas zdecydowanie  napierali na Biało-Czerwonych. W 21. minucie minimalnie niecelny strzał oddał Luka Modrić. Bardzo aktywny  był w tym spotkaniu Igor Matanović kilkukrotnie uderzając w  kierunku bramki Łukasza Skorupskiego - na szczęście głównie niecelnie.  Polacy bardziej zdecydowanie zaatakowali pod koniec pierwszej połowy. Piotr Zieliński zagrał prostopadle  do wybiegającego między dwóch obrońców Sebastiana Szymańskiego. Ostatecznie jeden z nich czystym  wślizgiem zdołał odebrać piłkę polskiemu pomocnikowi uniemożliwiając mu oddanie strzału na bramkę. Do przerwy było 0:0. Polacy dobrym akcentem zakończyli pierwszą i rozpoczęli drugą połowę. Już w pierwszej akcji po zmianie stron Nicola Zalewski przejął piłkę na lewym skrzydle i zbiegł do środka uderzając z około piętnastu metrów. Strzał ten obronił, choć nie bez problemów Dominik Livaković. Gospodarze odpowiedzieli bardzo szybko. W 52. minucie  tuż przed polem karnym, sfaulowany został Bruno Petković. Do piłki ustawionej na wprost bramki podszedł Luka Modrić i technicznym strzałem ponad murem umieścił piłkę pod spojeniem poprzeczki i prawego słupka. Łukasz Skorupski nie miał żadnych szans na obronę. Trzy minuty później Chorwaci mogli podwyższyć prowadzenie.  W polu karnym piłkę przejął Igor Matanović, minął zwodem  dwóch obrońców, ale trafił tylko w poprzeczkę polskiej bramki. Gospodarze zepchnęli wręcz Polaków do ich strefy obronnej. Groźnie strzelali między innymi Bruno Petković i Igor Matanović. Polacy najlepszą  szansę na zdobycie wyrównującego gola mieli w 70. minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Robert Lewandowski opanował piłkę na szóstym metrze i uderzył z półobrotu. Trafił jednak tylko w poprzeczkę bramki gospodarzy.  W doliczonym czasie gry bliski wyrównania był także Karol Świderski. Jednak wbiegając do sytuacji "sam na sam" zaledwie czubkiem buta musnął futbolówkę i w tej  sytuacji Dominik Livaković nie miał większych problemów z obroną. Ostatecznie Chorwacja pokonała Polskę 1:0 i był to najniższy możliwy rozmiar zwycięstwa biorąc pod uwagę sytuacje stworzone przez oba zespoły. 

 

Chorwacja - Polska 1:9 (0:0)

 

Bramka:

Chorwacja - Luka Modrić  – 1 (53’)

 

Sędziował  Francois Letexier z Francji
Widzów – 12 612

 

Radosław Kossakowski / foto PZPN

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,najnizszy-wymiar-kary-w-osijeku.html