W ostatnim meczu sezonu I ligi piłkarki ręczne MKS-u PR URBIS Gniezno podejmować będą drużynę Bukowsko-Dopiewskiego KPR-u. Co można powiedzieć o sile tegorocznego beniaminka rozgrywek?
-Zmierzamy do końca tegorocznych rozgrywek. Spotkaniem z Bukowsko-Dopiewskim KPR-em zakończymy w nich udział. Jest co prawda jeszcze jedna kolejka, ale my akurat w niej pauzujemy. BD KPR to taki przeciwnik zza miedzy można powiedzieć. Jest to tegoroczny beniaminek, ale pokazał się z dobrej strony. Siłą tego zespołu jest kolektyw. Starają się grać szybko i dużo „jeden na jeden”. To jest nasze pożegnanie z tegorocznymi rozgrywkami na własnej hali i chcemy je zakończyć zwycięstwem.
Jak wygląda sytuacja kadrowa przed ostatnim meczem ligowym? Czy będzie Pan miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki, które wystąpiły w ostatnim meczu w Szczecinie czy zagracie rezerwowym składem?
-Mamy od jakiegoś czasu w zespole trzy urazy, ale wszystko zmierza w dobrą stronę. Na pewno w ostatnim spotkaniu nie zagrają zawodniczki z drugiej drużyny. Wspomniane przygotowują się pod okiem kolegi Roberta Popka do najważniejszych zawodów w całym sezonie, czyli do Final Four Juniorek Młodszych.
Czy liczy Pan, że pomimo tego, że już dawno zagwarantowaliście sobie pierwsze miejsce w tabeli I ligi, kibice nie zawiodą i przyjdą licznie na mecz wspierać drużynę?
-Tak jak wspomniałem wcześniej, to będzie nasz ostatni mecz w tym sezonie w lidze i wypada akurat na swojej hali. Co prawda czeka nas jeszcze Turniej Mistrzów, ale on na pewno odbędzie się na neutralnym terenie. Liczymy, że nasi kibice nie zawiodą nas i przyjdą nas wspierać dopingiem w najbliższą sobotę w tym ostatnim spotkaniu w tym sezonie.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0