Zmierzyli się tam w piątek, 28 maja, z drużyną Miejskiego Klubu Sportowego. Gnieźnianie zajmujący drugą lokatę w tabeli byli faworytami tego starcia, zwłaszcza że jesienią pokonali zespół ze Środy na Stadionie im. Alfonsa Flinika 10:2. Tym razem musieli przez większość spotkania "gonić wynik". Do przerwy gospodarze prowadzili 3:1, a ostatecznie mecz zakończył się remisem. Seria karnych zagrywek była też wyrównana. Ostatecznie zakończyła się ona rezultatem 2:3. Punkt stracony w Środzie Wielkopolskiej najwyraźniej podciął skrzydła podopiecznym trenera Jakuba Stranza, albowiem we wtorek, 1 czerwca, mieli też początkowo spore problemy w starciu z jednym z najmłodszych zespołów w rozgrywkach - Swarkiem Swarzędz prowadząc do przerwy zaledwie dwiema bramkami. Mimo, że spotkanie odbywało się na Stadionie im. Alfonsa Flinika to startowcy występowali w roli gości. W drugiej połowie zagrali już jednak bardziej zespołowo i przede wszystkim skuteczniej strzelając rywalom 9 bramek i tracąc tylko 1. Na potwierdzenie awansu do turnieju finałowego mistrzostw Polski, który rozegrany zostanie w dniach 26-27 czerwca w Gnieźnie czerwono-czarni muszą poczekać do 11 czerwca, kiedy rozegrają mecz z niżej notowanym Grunwaldem, choć może okazać się (i prawdopodobnie tak się stanie), że awans startowcom zapewni już pięć dni wcześniej Warta Poznań o ile pokona zespół AZS Politechniki Poznańskiej.
Zespół Stelli Gniezno stracił już wcześniej szanse na awans. W piątek, 28 maja, stelliści zmierzy się w Poznaniu z tamtejszym Grunwaldem. Gospodarze zdominowali rywalizację wygrywając 10:0. Zaplanowany na miniony poniedziałek mecz Stelli z AZS AWF Poznań został natomiast przełożony na 11 czerwca.
Radosław Kossakowski + foto (fotorelacja Swarek - Start)