Początek spotkania w Grębocinie był zgodny z przewidywaniami. Gospodarze już w 4. minucie objęli prowadzenie po ładnym strzale Tomasza Sobańskiego w okienko gnieźnieńskiej bramki. Trzy minuty później było już 2:0, kiedy to podanie w pole karne otrzymał niepilnowany Remigiusz Spychalski i w sytuacji „sam na sam” bez większych problemów pokonał Michała Wasielewskiego. Gnieźnianie szybko jednak powstrzymali napór gospodarzy i w 11. minucie zdobyli kontaktowego gola. Niezdecydowaną interwencję bramkarza Unikatu wykorzystał Bartosz Banasik i z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki rywali. Niespełna cztery minuty później mieszkowcy wyrównali. Szybki kontratak lewym skrzydłem zakończył silnym strzałem Filip Bartnicki doprowadzając do remisu 2:2. W ostatnich sekundach pierwszej połowy gospodarze mogli ponownie objąć prowadzenie, ale Bartosz Witkowski strzelając w sporym zamieszaniu trafił w słupek gnieźnieńskiej bramki. Od początku drugiej połowy to gnieźnianie byli stroną przeważającą. Bliscy zdobycia goli byli: Dariusz Rychłowski (przegrywając pojedynek „sam na sam” z bramkarzem gospodarzy) i Mariusz Sawicki (minimalnie przenosząc piłkę nad poprzeczką bramki Unikatu). Systematyczny napór zespołu Mieszka zaowocował ostatecznie objęciem prowadzenia. W 30. minucie w sporym zamieszaniu podbramkowym Marcin Greser wepchnął piłkę do bramki, choć gospodarze protestowali twierdząc, że futbolówka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej. Niespełna trzy minuty później było już 2:4, kiedy to Filip Bartnicki wykorzystał nieporozumienie w szeregach torunian i w sytuacji „sam na sam” pokonał bramkarza Unikatu. Gospodarze jeszcze nie skończyli rozpamiętywać utraty czwartego gola, a już musieli oswoić się z kolejną bramką, po tym jak osamotniony w polu karnym Mariusz Sawicki, otrzymując podanie z głębi boiska, nie dał najmniejszych szans Jackowi Brończykowi. Sawka był też autorem szóstego gola dla Mieszka. W 39. minucie zakończył on celnym strzałem szybki kontratak drużyny gnieźnieńskiej. Gospodarze do końca walczyli o poprawę rezultatu, ale zdołali odrobić tylko jedną bramkę. W ostatnich sekundach Remigiusz Spychalski strzałem z pięciu metrów pokonał Michała Wasielewskiego ustalając wynik meczu na 3:6.
TAF Unikat Toruń - Mieszko Gniezno 3:6 (2:2)
Bramki:
Unikat - Remigiusz Spychalski - 2 (7’, 40’), Tomasz Sobański - 1 (4’)
Mieszko - Filip Bartnicki - 2 (15’, 33’), Mariusz Sawicki - 2 (33’, 39), Bartosz Banasik - 1 (11’), Marcin Greser - 1 (30’)
Unikat - Jacek Brończyk, Mariusz Adamski, Dawid Kawka, Tomasz Sobański, Sebastian Łoś, Wojciech Zieliński, Bartosz Elwartowski, Mateusz Kończalski, Bartosz Witkowski, Michał Kukowski, Remigiusz Spychalski, Krystian Przyjałkowski, Kacper Zboralski, Jakub Wiśniewski
Mieszko - Michał Wasielewski, Mikołaj Bereźnicki, Mateusz Jedliński, Marcin Greser, Adam Heliasz, Paweł Kaźmierczak, Dariusz Rychłowski, Bartosz Banasik, Mariusz Sawicki, Adam Alamenciak, Filip Bartnicki, Jakub Szydzik
W innych meczach 8. kolejki padły rezultaty:
AZS Uniwersytet Warszawski - Chemik Bydgoszcz 9:4
AZS Uniwersytet Gdański - Elhurt-Elmet Helios Białystok 2:0
Constract Lubawa - Futsal Oborniki 2:1
Politechnika Gdańska - Unisław Team 10:5
AZS WSIiU Malwee Łódź - MOKS Słoneczny Stok Białystok 4:6
Gnieźnianie z dorobkiem 12 punktów zajmują siódmą pozycję w ligowej tabeli, a już w najbliższą niedzielę, 22 listopada, o g. 17 w hali przy ul. Paczkowskiego mieszkowcy podejmować będą drużynę Politechniki Gdańskiej.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0