W niedzielę, 15 września, na trasie z Ostrowa Lednickiego do Gniezna rozegrany został 42. Bieg Lechitów. Do rywalizacji zgłosiło się ponad 3300 zawodniczek i zawodników. Spod bramy Skansenu na Ostrowie Lednickim wystartowało niespełna 3000.
Rywalizacja odbywała się przy pięknej słonecznej pogodzie, a silny, południowo-zachodni wiatr sprzyjał ustanawianiu rekordów życiowych. Na początku czołówkę stanowiła czwórka zawodników: Krzysztof Hadas z Poznania, Tomasz Szymkowiak z Wrześni, Zbigniew Kledzik z Chomiąży Szlacheckiej i Ukrainiec Michajło Iweruk z Równego. Krzysztof Hadas, reprezentant Polski w triathlonie i duathlonie sukcesywnie meldował się jako pierwszy na kolejnych punktach pomiaru czasu, ale na cztery kilometry przed metą wyprzedził go Tomasz Szymkowiak. Olimpijczyk z Pekinu samotnie dobiegł do mety na pierwszej pozycji zwyciężając w czasie 1:09:18, drugi był Krzysztof Hadas - 1:09:53, a trzeci Zbigniew Kledzik 1:11:24.
Najlepszym w gronie gnieźnian okazał się Jakub Najmowicz – 1:17:26 przed Andrzejem Gromadzińskim - 1:18:00 i przed Rafałem Konieczką – 1:18:16.
Wśród kobiet triumfowała Mirosława Szweda z Torunia – 1:25:38 przed Iwoną Żukowską ze Środy Wielkopolskiej - 1:26:09 i Dorotą Lutomską z Obornik Wielkopolski - 1:28:46
Wśród gnieźnianek triumfowała Monika Pućka-Kaźmierczak z czasem 1:39:35 wyprzedzając Dankę Powałowską – 1:42:41 i Aleksandrę Jankowiak-Bernaciak - 1:45:48. W komplecie na mecie zameldowała się „czwórka” Wiernych Lechitów: Stefan Dobak, Hieronim Olejniczak, Wojciech Wesołowski i Jerzy Nawrot.
Po raz pierwszy biegowi głównemu towarzyszył bieg na dystansie 1/10 maratonu. W rywalizacji w Mini Biegu Lechitów na 4,2 km wystartowało niemal 100 zawodniczek i zawodników. Zwyciężył Hubert Kisiel z Trzemeszna – 14:03 przed Kacprem Grzelakiem z Gryfina – 14:34 i Przemysławem Muszyńskim z Poznania – 14:47. Wśród kobiet najlepsza była Paulina Tomaszewska (AZS Politechnika Opolska) – 16:43 przed Iwoną Zielińską z Mieleszyna – 18:58 i Edytą Krajewską ze Szczęsnych – 19:10. Tradycyjnie bieg miał średniowieczną oprawę. Jej elementy pojawiły się na koszulkach biegaczy, ale także na mecie. Trasę w pełnym rynsztunku pokonała grupa wojów, a zwycięzcy półmaratonu zasiedli na królewskich tronach.
Radosław Kossakowski (MBL - 16:59) + foto (fotorelacja z biegu)
