Czwartoligowa tabela wskazuje, że powinien to być dla niechanowian spacerek, jednak ostatnie wyniki i postawa Leśnika na finiszu jesiennej rywalizacji pokazują, że wcale tak być nie musi i pod żadnym pozorem nie można lekceważyć sobotniego rywala. W klasyfikacji oba zespoły dzieli różnica aż dwudziestudziewięciu punktów, a w dodatku w pierwszym spotkaniu tych drużyn inaugurującym sezon, Pelikan rozgromił na Plantach podopiecznych Włodzimierza Michalskiego 9:0. Od tamtego meczu minęły jednak ponad trzy miesiące i trzeba przyznać, że Leśnik to już nie ta sama drużyna co na starcie rywalizacji. Wyraźnie wskazują na to wyniki gdyż margoninianie zdobyli w ostatnich trzech meczach sześć punktów wyraźnie niwelując stratę do bezpiecznej strefy. W dodatku nasz najbliższy rywal zbiera pozytywne recenzje za swoją grę, która niewiele brakowało, a zaowocowałaby nawet zdobyczą punktowa w przegranej potyczce z Wełna Skoki. To w tym spotkaniu Leśnik nie wykorzystał kilku wyśmienitych okazji podbramkowych oraz rzutu karnego! Bezsprzecznie jednak zdecydowanym faworytem tego spotkania są goście z Niechanowa, którzy nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów. Pewne jest, że trener Mirosław Czuryło nie będzie dysponował w sobotę optymalnym składem. Nie jest jeszcze zdolny do gry Taras Maksymiv, a ponadto za nadmiar żółtych kartek będzie odpoczywał Damian Pawlak.
Tak więc pozostaje mieć nadzieję, że zielono-czarni zaprezentują się z jak najlepszej strony, jak to bywało w kilku ostatnich meczach, i odniosą kolejne zwycięstwo, które umocni ich na szczycie ligowej tabeli. Pojedynek ten poprowadzi jako arbiter główny Łukasz Słoma z Damasławka. Pierwszy gwizdek sędziego rozlegnie się o godzinie 13.00.
Kadrę meczową Pelikana na to spotkanie poznamy dopiero po piątkowym rozruchu przedmeczowym.
Pelikan Niechanowo
Liczba komentarzy : 1