Spotkanie w ramach 1/32 Puchary Polski Okręgu Poznańskiego rozgrywane było w Kłecku w środę 1 września. Spotkanie o tyle ciekawe, że sytuacja papierowa obu klubów polegała na tym, że Kłecko z 5 ligi spadło a Pelikan niejako w to miejsce awansował. Trudno więc było wskazać faworyta pojedynku. Teoretycznie ściany przemawiały za gospodarzami.
Trener Stefański zdecydował, że od pierwszego gwizdka ujrzeliśmy następującą 11: Słomczewski, Białas, Zakharov, Jarzyński, Połatyński, Stefański, Kustra, Janicki, Grzeszczak, Buczek, Świątnicki
Mecz zaczął się po myśli gospodarzy, albowiem objęli oni prowadzenie już w 8 minucie po rzucie karnym. W 14 minucie dośrodkowywał Stefański a bliski strzelenie gola był Buczek. Kilka minut później ponownie ten sam duet stworzył zagrożenie pod bramką Kłecczan. Kamil Buczek na raty ale skutecznie i było 1:1. Zespół z Plant poszedł za ciosem i 2 minuty później Przemysław Jasiński wpisał się na listę strzelców. Prowadzenie Niechanowa jedną bramką. Tuż przed przerwą Andrzej Stefański pokusił się o bezpośredni strzał z rzutu rożnego, piłka jednak skończyła swój lot na poprzeczce.
W drugiej odsłonie na boisku pojawił się Nowaczyk zmieniając Zakharov. Chwilę po rozpoczęciu drugiej części meczu bliski podwyższenia rezultatu był Przemysław Jasiński, jednak przestrzelił. Kilka minut później obrona gości została skarcona i Bartosz Wiśniewski z Lechity „nawinął” naszego obrońcę a następnie bramkarza i było 2:2.
Bliski podwyższenia rezultatu po bardzo dobrym podaniu w uliczkę był Damian Nowaczyk, lecz szukanie „dziury” u bramkarza nie było najlepszym rozwiązaniem. I na tablicy nadal było 2:2.
Chwilę później w polu karnym Pelikana można było zobaczyć zgoła odmienną dyscyplinę niż piłka nożna, zawodnicy grali w pingponga… a piłka już znajdowała się na linii bramkowej. Na szczęście dla przyjezdnych zdołali oni wyekspediować piłkę poza swoje pole karne.
Trener Stefański dokonał zmian na boisku. W miejsce Przemysława Janickiego pojawił się Kurek a w miejsce Grzeszczaka. W tym miejscu warto na chwilę się
zatrzymać. Alan Staszkiewicz to gracz nowego pokolenia, nowej generacji piłkarzy, którzy wychodzą z Akademii Pelikana Niechanowo. Gracz z marca 2006. Młody skrzydłowo jest najmłodszym piłkarzem, który zagrał w trykocie GLKS Pelikan Niechanowo w oficjalnym meczu o stawkę. Mało tego w meczu miał 15 lat, 5 miesięcy i 18 dni i kilka minut po wejściu na boisko dał asystę na 3:2 a bramkę po jego podaniu zdobył Damian Nowaczyk.
W 90 minucie kropkę nad przysłowiowym „i” postawił Patryk Jarzyński i na tablicy było 4:2. Do końca spotkania wynik nie zmienił się.
Pelikan Niechanowo/ foto archiwum SportGniezno.pl