Sobotni pojedynek rozpoczął się pomyślnie dla niechanowian. W pierwszych dziesięciu minutach zielono-czarni dwukrotnie stawali przed szansą wyjścia na prowadzenie, ale w obu przypadkach kończyło się niepowodzeniem. Najpierw w sytuacji sam na sam z bramkarzem Unii znalazł się Kamil Chopcia i zamiast strzelać w dogodnych okolicznościach zdecydował się podawać piłkę do Marcina Siudy, który był kompletnie na to nieprzygotowany. Kilka minut później po dośrodkowaniu Adriana Chopci groźnie głową strzelał Paweł Ignasiński jednak mocne uderzenie pomocnika Pelikana w dobrym stylu obronił golkiper swarzędzan. W kolejnych fragmentach spotkania zaatakowali trzecioligowcy, na szczęście uważna gra niechanowskiej defensywy spowodowała, że rywale nie potrafili wypracować sobie ani jednej stuprocentowej sytuacji pod bramką Damiana Zamiara. Kiedy wydawało się, że w pierwszej części gole już nie padną, w 41 minucie arbiter słusznie podyktował rzut karny dla Unii. W dogodnej sytuacji bramkowej napastnika swarzędzan faulował Stefan Trawiński i Konrad Zandrowicz pewnie wykorzystał "jedenastkę".
Po przerwie jako pierwsi gola zdobyli swarzędzanie. W 55 minucie zagapienie środkowych obrońców Pelikana, którym po dalekim przerzucie ze środkowej strefy boiska piłka spadła za plecy wykorzystali rywale i podopieczni Marcina Drajera wyszli na prowadzenie 2:0. W kolejnych fragementach w szeregach Pelikana pojawili się wszyscy zawodnicy rezerwowi i wbrew pozorom, a nawet oczekiwaniom, poczynania ich nie wyglądały źle. W 65 minucie po dośrodkowaniu Łukasza Polerowicza, bardzo dobrze w polu karnym rywala zachował się Sławomir Staniszewski, który z obrońcą "na plecach" obrócił się w kierunku bramki i precyzyjnym uderzeniem zdobył gola. W kolejnych minutach więcej z gry miała Unia, ale to Pelikan był bardzo bliski wyrównania. W 86 minucie sprzed pola karnego swarzędzan strzelał testowany w naszym zespole zawodnik, a piłka przeleciała o centymetry nad poprzeczką. Ostatecznie sparing ten wygrała Unia 2:1, czym swarzędzanie przerwali długą passę nieprzegranych meczów przez zielono-czarnych. Przypomnijmy, że ostatni raz niechanowianie schodzili z boiska pokonani w lipcu ubiegłego roku kiedy to ulegli w spotkaniu kontrolnym Nielbie Wągrowiec.
Koniecznie trzeba jednak odnotować, że w sobotnich poczynaniach naszej drużyny aż nadto widoczny był brak trzech zawodników, którzy bez wątpienia stanowią o sile lidera "okręgówki". W piątek, do kontuzjowanych wcześniej Michała Steinke i Łukasza Zagdańskiego dołączył dodatkowo Mateusz Roszak, którego podczas poprzedzających ten sparing zajęć wyeliminował Marcin Stupczyński. Absencja tak ważnych dla naszej drużyny graczy miała strategiczne znaczenie na obraz poczynań, które były dalekie od dotychczasowej normy. Za tydzień gramy z liderem pilskiej "okręgówki' Wełną Skoki.
Bramki: Konrad Zandrowicz (41) z karnego, Krystian Antczak (55) - dla Unii, Sławomir Staniszewski (65) - dla Pelikana
"Pelikan": Zamiar (46 Paplaczyk) - Wojciechowski (53 Polerowicz), Trawiński (56 Stachowiak), Kowalewski, Ciarkowski (53 Zamiatała) - Testowany, Ignasiński, Otuszewski (60 Wiśniewski), Adrian Chopcia (46 Mazurkiewicz), Siuda (59 Stupczyński) - Kamil Chopcia (46 Staniszewski)
Pelikan Niechanowo + foto
Liczba komentarzy : 0