Wyjazd do Słubic okazał się strzałem w "dziesiątkę" pod każdym względem. Zielono-czarnym dopisała pogoda, która bardziej przypominała wiosenną aniżeli zimową. Poza tym nasza drużyna miała bardzo dobre warunki aby optymalnie przepracować ten ważny moment zimowego "ładowania" akumulatorów. Podczas minionego tygodnia niechanowianie zaliczyli trzynaście intensywnych i bardzo urozmaiconych treningów, dwa mecze kontrolne i dwukrotnie odnowę biologiczną. Trzeba dodać, że wszyscy zawodnicy niechanowskiej kadry nie oszczędzali się, bardzo sumiennie przykładając się do każdych zajęć. Niestety znaleźli się zawodnicy, którzy nie zdołali przepracować całego obozu. Największym pechowcem okazał się Łukasz Zagdański, który drugiego dnia pobytu nabawił się urazu kolana i do końca trenował indywidualnie. Poza "Zagim" problemy zdrowotne nie ominęły Bartosza Ciarkowskiego (najprawdopodobniej przeciążenie stawu kolanowego treningiem na twardym podłożu), Mikołaja Mazurkiewicza (problemy z łydką i plecami) oraz Marka Zamiatały (kłopoty z łydką). Wszystkimi zajmował się jeden z najbardziej zapracowanych członków naszej kadry czyli fizojterapeuta Rafał Stach.
Tygodniowy wyjazd miał także inny bardzo ważny aspekt tzn. aspekt integracyjny. Miniony tydzień tylko potiwerdził, że w niechanowskim zespole panuje bardzo fajna i przyjacielska atmosfera, która w połączeniu z wykonaną pracą musi dać pozytywne efekty sportowe. Szkoda tylko, że w zgrupowaniu nie mógł uczestniczyć pozyskany krótko przed wyjazdem Damian Szczepaniak, gdyż tego typu zgrupowanie pozwoliłoby mu na lepsze poznanie się z nowymi kolegami. "Dudek" w tym okresie trenował indywidualnie a jego pracę, za pomocą programu endomondo, monitorował trener Mariusz Bekas.
Podczas pobytu w Słubicach nasza drużyna rozegrała dwa kolejne mecze kontrolne, które pokazały, że lider poznańskiej okręgówki funkcojnuje coraz lepiej. W środowej potyczce zielono-czarni nie dali najmniejszych szans Polonii Słubice wygrywając 5:1 i był to bez wątpienia zdecydowanie najmniejszy wymiar kary. Od wyższej przegranej słubiczan uratował stojący w ich bramce Krystian Paplaczyk a w sobotę pokonali drugoligowy Stelmet UKP Zielona Góra co jeszcze bardziej utwierdziło zawodników i sztab szkoleniowy, że wszystko zmierza we właściwym kierunku.
Po powrocie trener Pelikana dał swoim podopiecznym dwa dni na zregenerowanie sił a piąty tydzień zimowych przygotowań beniaminek okręgówki rozpocznie w środę.
Pelikan Niechanowo
Liczba komentarzy : 0