W pierwszej części trener Mirosław Czuryło desygnował do gry nieco eksperymentalny skład w porównaniu z sobotnim meczem w Kostrzynie. W sumie z wyjściowego składu naszej drużyny zabrakło czterech piłkarzy. Rozpoczęło się jednak bardzo pomyślnie gdyż w 14 minucie pomylił się golkiper Huraganu, który złapał futbolówkę za linią pola karnego i arbiter podyktował rzut wolny. Pewnie wykonał go Damian Pawlak, który strzałem przy słupku pokonał Marcina Kamińskiego i goście prowadzili 1:0. Minutę później gospodarze mogli wyrównać ale Mikołaj Witaszyk trafił z najbliższej odległości w słupek niechanowskiej bramki. Z kolei w 18 minucie przed szansą stanął Adrian Bartkowiak, którego uderzenie z ok. 30 metrów w ładnym stylu na rzut rożny odbił golkiper czerwono-czarnych. W 26 minucie padł gol wyrównujący. Adrian Płoska dośrodkował z linii końcowej wzdłuż bramki gości, tam źle zachowali się zarówno bramkarz jak i defensorzy przyjezdnych i Witaszyk z najbliższej odległości wyrównał stan meczu. Cztery minuty po tej bramce Hubert Oczkowski bliski był pokonania Kamińskiego, jednak jego strzał głową trafił w słupek bramki Huraganu. Jeszcze przed przerwą swoją szansę miał Damian Pawlak, ale ponownie ładną a co najważniejsze skuteczną interwencją popisał się bramkarz pobiedziszczan. Na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem 1:1.
Przed wznowieniem gry trener gości dokonał dwóch zmian desygnując do gry Mateuszów Roszaka i Kaczora. Od pierwszego gwizdka arbitra w drugich trzech kwadransach przewagę uzyskali goście, którzy prowadzili grę i dążyli do zdobycia drugiego gola. W 57 minucie po podaniu Oczkowskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Łukasz Zagdański, ale trafił wprost w interweniującego Kamińskiego. Trzy minuty po tej akcji gospodarze oddali pierwszy celny strzał w drugiej części gry i po błędzie Patryka Borowczaka wyszli na prowadzenie. Młody golkiper Pelikana tak niefortunnie odbił futbolówkę po uderzeniu z ok. 30 metrów, że Mikołaj Witaszyk nie miał żadnych kłopotów ze skierowaniem jej do pustej bramki. Przewaga niechanowian dała im gola wyrównującego w 69 minucie. Wtedy to z rzutu wolnego dośrodkował Mateusz Roszak, a celnym strzałem głową popisał się Hubert Oczkowski. I kiedy wydawało się, że remisem zakończy się ten pojedynek goście mieli dwie wyśmienite okazje bramkowe, które mogły przeważyć o losach awansu. Najpierw w 87 minucie strzał Damiana Pawlaka odbił się od nóg jedengo z defensorów Huraganu i poszybował tuż nad spojeniem słupka i poprzeczki, a minutę potem drugiej w tym spotkaniu sytuacji sam na sam z Kamińskim nie potrafił wykorzystać Łukasz Zagdański. W ten sposób arbiter zakończył ten pojedynek przy stanie 2:2 i zarządził serię rzutów karnych. W tym elemencie lepiej radzili sobie pobiedziszczanie, którzy pewnie wykonali wszystkie jedenastki, a w szeregach Pelikana spudłowali Przemysław Otuszewski i Adrian Chopcia. W ten sposób tegoroczna przygoda pucharowa niechanowian zakończyła się wyjątkowo szybko bo już na pierwszym spotkaniu... Teraz nie pozostaje naszej drużynie nic innego jak skupić się na rywalizacji ligowej.
Bramki: Damian Pawlak (14), Hubert Oczkowski (69) - dla Pelikana, Mikołaj Witaszyk 2x (26, 60) - dla Huraganu
Sędziowali: Tomasz Nowicki, Maciej Wosik, Patryk Budny
Widzów: 100
"Pelikan": Borowczak - Oczkowski (89 Siuda), Maksymiv, Ignasiński, Ciarkowski - Kamil Chopcia (62 Adrian Chopcia), Otuszewski, Bartkowiak (46 Roszak), Kruczyński (46 Roszak), Pawlak - Zagdański
"Huragan": Kamiński - Sobkowicz (78 Ledzion), Wolniewicz, Andersz, Król (75 Pająk)- Płoska (61 Włodarczyk), Żołądkiewicz, Napieralski, Pawłowski (56 Kasperczak), Powałowski - Witaszyk
Pelikan Niechanowo/ foto archiwum SportGniezno.pl