Pojedynek ułożył się dla gospodarzy wyśmienicie. Już w 4 minucie dorzut z lewej strony boiska Damiana Pawlaka spowodował błąd w szeregach defensywnych Sparty i bezpańską piłkę do pustej bramki skierował Hubert Oczkowski. Trzy minuty później zaskakujące uderzenie oddał Pawlak, ale tym razem bardzo dobrze spisał się Jacek Wosicki. W 14 minucie groźnie było w niechanowskim polu karnym po tym jak nie porozumieli się Adrian Bartkowiak i Damian Zamiar. Piłka trafiła pod nogi Marcina Bukowskiego, który huknął z całej siły ale na szczęście do bramki zdążył wrócić golkiper Pelikana który pewnie złapał piłkę. W 23 minucie stuprocentowej okazji nie wykorzystał Paweł Ignasiński, który otrzymał podanie od Huberta Oczkowskiego i znajdując się kilka metrów od bramki Jacka Wosickiego przestrzelił nad poprzeczką. Sześć minut później dogrywal Ignasiński, a strzelał Oczkowski lecz w znakomitych okolicznościach "Oczko" posłał piłkę tuż obok słupka. W 37 minucie ponownie w opałach był golkiper z Obornik gdy mocnym uderzeniem popisał się Damian Pawlak. Tym razem Jacek Wosicki odbił futbolówkę na rzut rożny. Pięć minut przed przerwą przyjezdni stworzyli sobie najlepszą sytuację w tym spotkaniu. Z rzutu wolnego dośrodkował Kamil Barabasz, a najlepiej w polu karnym Pelikana odnalazł się Marcin Radziwołek, który uderzał głową. Na szczęście kapitalną interwencją popisał się Damian Zamiar, a przy dobitce arbiter wskazał spalonego. W samej końcówce pierwszej części piłka po raz drugi wpadła do siatki podopiecznych Mariusza Drewicza. Łukasz Zagdański przedarł się w pole karne gości, jego strzał zablokowali defensorzy Sparty ale piłka spadła pod nogi Hubert Oczkowskiego, który skierował ją do bramki dając tym samym powody do radości niechanowskim kibicom. Dwubramkowym prowadzeniem zielono-czarnych zakończyła się pierwsza odsłona tego meczu.
Na początku drugiej ponownie do ataków ruszyli gospodarze i w 52 minucie w zamieszaniu pod bramką Wosickiego znalazł się Łukasz Zagdański, ale w decydującym momencie nie trafił w piłkę. Siedem minut potem ponownie w dogodnych okolicznościach znalazł się Zagdański jednak strzelił tuż obok słupka. Stuprocentową okazję "Zagi" miał jeszcze w 63 minucie, kiedy to Kamil Chopcia dograł mu niemal idealną piłkę. Niestety uderzenie Łukasza przeszło obok bramki. W 75 minucie przypomnieli o sobie goście oddając niebezpieczny strzał z rzutu wolnego autorstwa Kamila Barabasza. Ostatnie minuty należały do przyjezdnych, którzy chaotycznymi próbami dążyli do zdobycia "kontaktowego" gola. Zaangażowanie gości w poczynania ofensywne powinni wykorzystać niechanowianie, którzy w odstępie trzech minut wyprowadzili dwie szybkie kontry. Najpierw w 85 minucie mocny strzał Kamila Chopci w dobrym stylu obronił Wosicki, a w 88 minucie golkiper Sparty okazał się lepszy od czterech graczy z Niechanowa, którzy zbyt mocno kombinowali w polu karnym. Ostatnim akcentem niedzielnego meczu był mocny strzał Przemysława Otuszewskiego, który uderzeniem sprzed pola karnego próbował zdobyć trzeciego gola dla beniaminka. Ostatecznie sztuka ta mu się nie udała i spotkanie zakończyło się zasłużoną wygraną Pelikana 2:0. Zwycięstwo to pozwoliło naszej drużynie odrobić kolejne punkty do czołowych zespołów czwartoligowej tabeli i z optymizmem patrzeć na finisz rundy jesiennej w grupie północnej IV ligi.
Bramki: Hubert Oczkowski 2x (4,44) - dla Pelikana
Sędziowali: Maciej Ziółkowski, Marcin Łęt, Łukasz Matusiak (Konin)
Widzów: 300
"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski, (87 Kaczor), Bartkowiak, Maksymiv, Ciarkowski - Oczkowski (89 Siuda), Otuszewski, Ignasiński, Roszak (57 Kamil Chopcia), Pawlak (78 Adrian Chopcia) - Zagdański
"Sparta": Wosicki - Wicberger, Jankowski, Radziwołek, Maciejewski - Bukowski, Cyranek, Bejma, Kosmowski, Barabasz (76 Dobrzyński) - Sołowiej (46 Oczkowski, 60 Michałowski)
Żółte kartki: Wojciechowski (Pelikan), Wicberger, Michałowski, Barabasz, Sołowiej (Sparta)
Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski
Liczba komentarzy : 0