Poznanianie już w 4. minucie objęli prowadzenie. Joel Pereira znakomicie zagrał piłkę z prawego skrzydła w kierunku bliższego słupka na jedenasty metr . Tam z powietrza futbolówkę po koźle uderzył Joao Amaral pokonując Macieja Gostomskiego. Dwadzieścia dwie minuty później były bramkarz Kolejorza po raz kolejny musiał wyjmować piłkę z siatki. Gospodarze egzekwowali rzut rożny z prawej strony boiska. Niezdecydowanie obrońców wykorzystał Jesper Karlstroem wbijając piłkę do bramki z bliskiej odległości tuż przy lewym słupku. Poznanianie dominowali. Aktywny był Mikael Ishak, który jednak wykorzystał dopiero trzecią dogodną sytuację. W 44. minucie Joao Amaral zagrał prostopadle na wolne pole do wybiegającego za linię obrony Szweda, który w sytuacji „sam na sam” silnym strzałem lewą nogą z jedenastego metra w kierunku dalszego słupka ustalił wynik pierwszej połowy na 3:0. W drugiej usatysfakcjonowani bezpiecznym prowadzeniem gospodarze wyraźnie spuścili z tonu, chociaż ambitnie walczyli jeszcze Michał Skóraś i Adriel Ba Loua. Brakowało im jednak skuteczności. Ostatecznie Lech zwyciężył 3:0, ale nie pozwoliło mu to zająć pozycji lidera, którym po zwycięstwie w Szczecinie nad Pogonią jest Raków Częstochowa. Porażka szczecinian 1:2 zmniejsza wyraźnie szanse tego zespołu w walce o tytuł mistrzowski.
Lech Poznań – Górnik Łęczna 3:0 (3:0)
Bramki:
Lech – Joao Amaral - 1 (4’), Jesper Karlstroem – 1 (26’), Mikael Ishak – 1 (44’)
Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0