Ostatnim akcentem trzeciego tygodnia letniego ładowania akumulatorów do startu w rozgrywkach czwartoligowych, które WZP Poznań zaplanował na weekend 5-6 sierpnia było spotkanie kontrolne kończące bardzo krótki okres przygotowawczy seniorów Mieszka Gniezno. Podopieczni Przemysława Urbaniaka i jego nowego asystenta Tomasz Bzdęgi, okres letnich przygotowań do nowego sezonu zakończyli meczem kontrolnym w Szamotułach gdzie byli podejmowani przez zespół piątoligowej Sparty przygotowującej się do zmagań ligowych nowego sezonu w grupie 1. Spotkanie, w którym dominowali na boisku w Szamotułach piłkarze Mieszka Gniezno, zakończyło się zwycięstwem biało-niebieskich w stosunku 4:2.
Przechodząc jednak do wydarzeń boiskowych w Szamotułach w sobotnim meczu kontrolnym miejscowej Sparty z Mieszkiem Gniezno. To idealnie w mecz weszli podopieczni Przemysława Urbaniaka, którzy już w 3 minucie wyszli na prowadzenie zdobytą bramką 1:0. Robert Pepliński na wysokości pola karnego gospodarzy celnym wrzutem z wykonywanego autu obsłużył znajdującego się na 16 metrze od bramki Sparty gnieźnianina Adama Koniecznego, który uderzeniem z półwoleja celnie umieścił piłkę w bramce swojego rywala. Trzy minuty później mieszkowcy mogli prowadzić różnicą dwóch goli gdyby po zagraniu piłki przez Kacpra Zimmera sytuację strzelecką na bramkę zamienił Dawid Radomski. Tak się nie stało gdyż bezpośredni strzał z dystansu z 20 metra pomocnika Mieszka zdołał wybronić golkiper Sparty Szamotuły. Gnieźnianie z prowadzenia jedną bramką cieszyli się zaledwie kwadrans. W 15 minucie pierwszej połowy mieliśmy bowiem remis 1:1. Po szybkiej kontrze Sparty Szamotuły na bramkę gnieźnieńską strzał oddał z 20 metra w ekipie gospodarzy Sławomir Łuczak. Decyzja zawodnika gospodarzy okazała się na tyle przemyślana gdyż piłka uderzona z tej odległości w wyniku zbyt dalekiego wyjścia od swojej bramki Filipa Budasza golkipera Mieszka okazała się celnym posunięciem gdyż futbolówka wpadła do jego siatki za przysłowiowy kołnierz. I mecz w tym układzie rozpoczął się od nowa. Po tej zdobytej bramce kontaktowej gospodarze poszli za przysłowiowym ciosem i już w 20 minucie to oni mogli prowadzić w sobotnim spotkaniu kontrolny. Na szczęście do takiego scenariusza nie doszło gdyż po strzale Artura Łuchowicza z 10 metra gnieźnian od straty bramki, w krótkim odstępie czasowym uratował Dawid Urbaniak wybijając piłkę zmierzającą do bramki Mieszka z linii bramkowej. Po tej groźniej sytuacji strzeleckiej gnieźnianie na szczęście szybko się otrząsnęli i minutę później ponownie prowadzili w Szamotułach z miejscową Spartą w stosunku 2:1. Dawid Radomski zdecydował się oddać strzał z dystansu z 20 metra na bramkę swojego rywala. Decyzja gnieźnianina na tyle okazała się trawiona iż piłka po jego uderzeniu z tej odległości wpadła do bramki gospodarzy tuż przy prawym jej dolnym słupku. Mieszkowcy swoje prowadzenie w sobotnim meczu kontrolnym w Szamotułach z miejscową Spartą podwyższyli na 3:1 w 27 minucie pierwszej połowy po podyktowanym na korzyść zespołu Mieszka Gniezno rzucie karnym przez sędziego prowadzącego to spotkanie. W tej minucie w polu karnym gospodarzy faulowany był Jakub Hoffmann a podyktowaną jedenastkę na bramkę w zespole biało-niebieskich zamienił Damian Garstka. Po zdobytej trzeciej bramce do zakończenia pierwszej części sobotniego meczu gnieźnianie mogli jeszcze dwukrotnie celnie ulokować piłkę w bramce Sparty Szamotuły. Do takiego scenariusza jednak nie doszło gdyż w 28 minucie po minięciu bramkarza gospodarzy piłka po uderzeniu przez Adama Koniecznego z 8 metra zatrzymała się na słupku bramki Sparty a w 39 minucie po rajdzie Jakuba Hoffmanna i sytuacji sam na sam Koniecznego z bramkarzem Sparty wprawdzie bramka została zdobyta lecz z pozycji spalonej przez co nie została ona uznana przez sędziego prowadzącego to spotkanie. Do końca pierwszej połowy spotkania kontrolnego w Szamotułach wynik nie uległ już zmianie i Mieszko Gniezno na przerwę schodziło prowadząc zdecydowanie 3:1.
W przerwie sobotniego meczu trener Mieszka Gniezno – Przemysław Urbaniak podobnie jak szkoleniowiec gospodarzy dokonali zmian w wyjściowych jedenastkach. Szkoleniowiec Mieszka do boju posłał bowiem piłkarzy młodego pokolenia biało-niebieskich przez co gra w tej części meczu była dość wyrównana i skutkowało to zdobyciem dwóch bramek dla jednej jak i drugiej drużyny. W 53 minucie padła czwarta bramka dla gnieźnian, którą to podwyższyli swoje prowadzenie 4:1. Gola na swoim koncie po przegraniu piłki wzdłuż bramki gospodarzy przez Stanisława Piotrowskiego zdobył z najbliższej odległości posyłając ją pod przysłowiową ,,łatę” w ekipie biało-niebieskich Marcel Góralski. Gospodarze prowadzeni od nowego sezonu przez Bartosza Majchrzaka prowadzenie Mieszka Gniezno na 4:2 natomiast zmniejszyli w 68 minucie. Wtedy to golkipera Mieszka – Filipa Budasza pokonał celnym strzałem z 8 metra w ekipie gospodarzy Filip Wełniak. Do końca drugiej części sobotniego spotkania wprawdzie mieszkowcy mogli pokusić się o zdobycie jeszcze jednej bramki lecz sztuka ta nie udała się powracającemu do gry po poważnej kontuzji Jakubowi Poterskiemu, który w 74 minucie w sytuacji sam na sam próbował z 16 metra pokonać golkipera gospodarzy lecz sztuka ta mu się nie udała gdyż z tej sytuacji bramkarz Sparty Szamotuły wyszedł obronną ręką broniąc strzał pomocnika Mieszka. Sytuacje również do zdobycia drugiej bramki w meczu w szeregach biało-niebieskich zmarnował w końcówce spotkania Marcel Góralski, po którego strzale z 18 metra piłka zatrzymała się na słupku bramki gospodarzy. Co do poczynań piłkarzy Sparty Szamotuły w drugiej części sobotniego meczu kontrolnego to również oni mieli kilka dobrych sytuacji do zdobycia gola lecz nic z tego nie wynikło. Ostatecznie ostatnie spotkanie kontrolne w Szamotułach wygrali piłkarze Mieszka Gniezno, pokonując miejscową Spartę w stosunku 4:2. Przypomnijmy że w dwóch poprzednich meczach kontrolnych drużyna seniorów Mieszka Gniezno, pokonała tego lata na wyjeździe Zjednoczonych Trzemeszno w stosunku 4:3 oraz doznała porażki również na wyjeździe z Kotwicą Kórnik w stosunku 3:1.
Na koniec należy nadmienić iż zwycięstwo w Szamotułach z miejscową Spartą drużyny Mieszka Gniezno, zostało okupione niestety kontuzją podstawowego obrońcy tej drużyny Michała Steinke, który wyniku najprawdopodobniej zerwania wiązadeł pobocznych w kolanie prawej nogi został wyautowany z gry na cztery lub sześć tygodni.
Za tydzień zespół seniorów Mieszka Gniezno, czeka inauguracja rundy zasadniczej sezonu 2023/2024 w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi ARTBUD. W dniu 5 sierpnia mieszkowcy zainaugurują sezon meczem na własnym trenie podejmując o godzinie 11.00 na boisku pełnowymiarowym ze sztuczną nawierzchnią trawiastą mieszczącym się przy ulicy Strumykowej w Gnieźnie podejmując ekipę LKS Gołuchowo. Spotkanie to podobnie jak mecze wiosenne sezonu 2022/2023 odbędzie się bez udziału publiczności a jest to spowodowane modernizacją obiektu sportowego przy ulicy Strumykowej 8 a co za tym idzie płyty boiska głównego gdzie rozgrywa swoje mecze drużyna seniorów Mieszka Gniezno.
Skład Mieszka Gniezno: Budasz, Radomski, Urbaniak, Garstka, Konieczny, Hoffmann, Pepliński, Zimmer, Kaźmierczak, Wolkiewicz, Steinke
Rezerwa: Szafran, Piotrowski, Szalaty, Góralski, Szociński, Poterski, Kowalczewski, Krupka, Testowany 1, Testowany 2, Brylewski
Roman Strugalski + foto - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0