W noc poprzedzającą zawody spadł bowiem śnieg i wydawało się, że wcześniejsze prace mające na celu odpowiednie przygotowanie toru zostaną zniweczone. Na szczęście pojawiło się słońce, a silny wiatr szybko osuszył nawierzchnię i spotkanie można było rozegrać. Mistrzowie Polski byli faworytami tego starcia nie tylko z racji większego potencjału, ale faktu, że najwcześniej ze wszystkich zespołów rozpoczęli przygotowania specjalistyczne i rozegrali nawet sparing w formie turnieju par z Get Well Toruń. Gnieźnianie wprawdzie trenowali intensywnie przez kilka dni, ale nie odbyli żadnego spotkania kontrolnego i Super Mecz był dla nich pierwszą okazją do poważniejszej rywalizacji. Obie drużyny potraktowały zresztą te zmagania przede wszystkim jako formę przygotowań do inauguracji sezonu, która zbliża się już wielkimi krokami. Biorąc pod uwagę takie nastawienie nie może dziwić, że przebieg meczu był bardzo wyrównany. Jarosław Hampel wygrał na przykład trzy wyścigi, ale w jednym przyjechał na końcu stawki. Do ostatniego z biegów nominowanych w ogóle nie wyjechał. Sytuacja ta sprawiła, że gnieźnianie mieli jeszcze realne szanse na to, aby zremisować to spotkanie. Osamotniony Dominik Kubera nie dał jednak, żadnych szans bardziej doświadczonym rywalom Marcinowi Nowakowi i Mirosławowi Jabłońskiemu przypieczętowując wygraną swojego zespołu. O tym, że rywalizacja, była dość poważna świadczyć może aż pięć upadków – na szczęście nie zakończonych groźnymi konsekwencjami. Podczas pomeczowej konferencji prasowej menadżerowie obu zespołów twierdzili jednak, że to nie wygórowane ambicje i szarże poszczególnych zawodników, a raczej trudne warunki torowe były powodem tych zdarzeń. Ostatecznie beniaminek I ligi musiał uznać wyższość mistrza Polski chociaż, zwłaszcza w środkowej fazie spotkania, stoczył z nim naprawdę wyrównany bój. Podopieczni Piotra Barona do mistrzowskiej korony dorzucili zatem trofeum w postaci okazałego pucharu za zwycięstwo w Super Meczu, a najlepszy z gospodarzy – Marcin Nowak, otrzymał oponę ufundowaną przez Tomasza Budasza, prezydenta Gniezna.
WYŚCIG PO WYŚCIGU:
I. HAMPEL (66,65), Nowak, Kołodziej, Berntzon 2:4 (2:4)
II. SMEKTAŁA (66,16), Gała, Nilsson, Kurtz 3:3 (5:7)
III. SAJFUTDINOW (66,51), Jabłoński, Pavlic, Kubera 3:3 (8:10)
IV. HAMPEL (65,88), Kołodziej, Krcmar, Gała (u) 1:5 (9:15)
V. JABŁOŃSKI (66,16), Kurtz, Pavlic, Smektała (u) 4:2 (13:17)
VI. NOWAK (65,26), Kubera, Sajfutdinow, Berntzon (w/u) 3:3 (16:20)
VII. NILSSON (65,68), Jabłoński, Kołodziej, Hampel 5:1 (21:21)
VIII. NOWAK (65,73), Smektała, Kurtz, Berntzon 3:3 (24:24)
IX. SAJFUTDINOW (65,34), Kubera, Gała, Krcmar 1:5 (25:29)
X. HAMPEL (65,25), Smektała, Berntzon, Nilsson (d4) 1:5 (26:34)
XI. KUBERA (65,33), Gała, Pavlic, Kurtz 3:3 (29:37)
XII. KRCMAR (66,01), Kołodziej, Nilsson, Szlauderbach 4:2 (33:39)
XIII. PAVLIC (65,68), Kołodziej, Szlauderbach, Berntzon (u) 3:3 (36:42)
XIV. KRCMAR (66,01), Smektała, Nilsson, Szlauderbach (u) 4:2 (40:44)
XV. KUBERA (65,68), Nowak, Jabłoński, Hampel (w) 3:3 (43:47)
CAR GWARANT START
9. Marcin Nowak 10 (2,3,3,-,2)
10. Oliver Berntzon 1 (0,w,0,1,u)
11. Adrian Gała 5 (2,u,1,2,-)
12. Eduard Krcmar 7 (-,1,0,3,3)
13. Mirosław Jabłoński 8+1 (2,3,2*,-,1)
14. Jurica Pavlic 6+2 (1*,1,-,1*,3)
15. Kim Nilsson 6+1 (1*,3,d,1,1)
FOGO UNIA
1. Jarosław Hampel 9 (3,3,0,3,w)
2. Janusz Kołodziej 8+1 (1,2*,1,2,2)
3. Brady Kurtz 3+1 (0,2,1*,0,-)
4. Bartosz Smektała 9+1 (3,u,2,2*,2)
5. Emil Sajfutdinow 7 (3,1,3,-,-)
6. Dominik Kubera 10+1 (0,2,2*,3,3)
7. Szymon Szlauderbach 1 (0,1,u)
NCD uzyskał w wyścigu X JAROSŁAW HAMPEL – 65,25 s. Sędziował Wojciech Grodzki z Opola. Widzów ok. 3000.
Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu - TUTAJ
Liczba komentarzy : 0