Prezydent Miasta Gniezna w asyście Inspektorów ds. Sportu w UM: Marka Szczepanowskiego i Waldemara Rewersa oraz Dyrektora GOSiR - Jacka Mańkowskiego, dokonali uroczystego otwarcia pojedynku Polska - Rosja.
Zmaganiom młodych rugbystów towarzyszyły intensywne opady deszczu, które spowodowały rozmięknięcie nawierzchni stadionu przy ul. Strumykowej. Do przerwy gra była w miarę wyrównana, ale przed przerwą Rosjanie uzyskali ośmiopunktową przewagę prowadząc 13:5. W drugiej części meczu Sborna już wyraźnie dominowała na rozmiękłej murawie wykonując kolejne cztery przyłożenia i trzy podwyższenia. Polacy odpowiedzieli zaledwie jednym przyłożeniem i jednym podwyższeniem. Biało-czerwoni grali ambitnie, ale chaotycznie i niekonsekwentnie. Próbowali uzyskać przewagę wykopnięciami piłki do przodu, ale w trudnych warunkach boiskowych nie uzyskiwali zamierzonego efektu. Co gorsza Polacy przegrywali walkę w młynach nawet tych dyktowanych na ich korzyść (kiedy wrzucającym piłkę, czyli łącznikiem młyna, był jeden z biało-czerwonych). W końcówce meczu doszło do przepychanki, a wręcz wymiany ciosów między zawodnikami obu drużyn. Sędziowie szybko poskromili zapędy młodych rugbystów i początkowo podyktowali rzut karny dla Polaków. Kiedy wydawało, się, że biało-czerwoni będą mieli okazję do odrobienia części strat, po kolejnej konsultacji arbitrzy zmienili decyzję i nakazali wznowić grę Rosjanom, a po wykopie na aut zakończyli mecz przy rezultacie 39:12. Sporo zastrzeżeń do pracy sędziów miał po zakończeniu meczu Krzysztof Okapa, trener reprezentacji Polski twierdząc, że nieporozumieniem było wyznaczenia tak słabych, jego zdaniem, arbitrów do prowadzenia meczu półfinałowego.
Organizatorów meczów Euro Rugby 2014 oprócz porażki Polaków z Rosjanami martwi też stan nawierzchni stadionu przy ul. Strumykowej, który ma jeszcze gościć trzy mecze tej imprezy - w środę, 16 kwietnia o g. 12 zagrają Austria z Litwą, a o g. 16 Szwecja z Luksemburgiem; natomiast w sobotę, 19 kwietnia o g. 11 rozegrany zostanie mecz finałowy grupy B.
.
Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski