Rywal ze Szczecina był z pewnością w zasięgu biało-czerwonych, tym bardziej że w pierwszym meczu tych drużyn padł remis 3:3. Zawodnicy Grinbud KS mieli z pewnością większą motywację do wygranej, albowiem ich rywale już wcześniej stracili szanse na awans. Ekipa ze Szczecina zawsze była jednak wymagającym przeciwnikiem i dlatego mecz rozegrany w hali GOSiR przy ul. Sportowej 5 zapowiadał się bardzo emocjonująco. Gnieźnianie przystąpili do spotkania osłabieni brakiem kontuzjowanych Dawida Dymka i Zbigniewa Barańczyka oraz pauzującego za kartki Mariusza Sawickiego. Mimo tych osłabień gospodarze od początku meczu ruszyli do ataku, jednak strzały Marcina Marcinkowskiego, Pawła Kadłubowicza i Marcina Gresera skutecznie bronił rosły Radosław Janukiewicz. Goście grali głównie z kontry i po jednej z takich akcji objęli prowadzenie. W 8. minucie strzałem z około sześciu metrów, na wprost bramki, Dawida Kasprzyka pokonał Dmytro Rybickij. Trzy minuty później gospodarze wyrównali. Akcję na prawym skrzydle zainicjował Paweł Kaźmierczak zagrywając na lewą stronę do Pawła Kadłubowicza, a ten z bliskiej odległości wbił piłkę do bramki tuż przy słupku. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy goście mieli już na koncie pięć fauli. Nie popełnili jednak kolejnego przewinienia. W 18. minucie po dalekiej wrzutce z głębi boiska piłkę tuż przed polem karnym gospodarzy opanował wysoko wyciągniętą nogą Karol Ława, ale jego strzał obronił Dawid Kasprzyk. Tuż przed przerwą gnieźnianie mieli z kolei dwie dogodne do objęcia prowadzenia okazje. Najpierw Radosław Janukiewicz obronił jednak strzał z bliskiej odległości Marcina Gresera w sytuacji „sam na sam”, a później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bliski pokonania bramkarza gości był Mikołaj Bereźnicki. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się remisem 1:1. Po zmianie stron gra była również wyrównana. W 26. minucie prawym skrzydłem przedarł się Kacper Woźny, ale piłka po jego strzale trafiła w dalszy słupek. Dobitkę Pawła Kadłubowicza z dziesiątego metra obronił natomiast Radosław Janukiewicz. W odpowiedzi szybką akcję gości zakończył silnym strzałem z lewego skrzydła Karol Ława, ale skuteczną interwencją popisał się Dawid Kasprzyk. Minutę później podobną akcję z drugiej strony boiska przeprowadzili gnieźnianie, ale strzał z prawego skrzydła Marcina Marcinkowskiego obronił Radosław Janukiewicz. W 32. minucie bliscy objęcia prowadzenia byli goście, ale w sytuacji „sam na sam” Karol Ława posłał piłkę tuż obok prawego słupka. Minutę później ten sam zawodnik pokonał jednak Dawida Kasprzyka wykorzystując podanie z prawego skrzydła i kierując piłkę do bramki przy bliższym słupku. Gnieźnianie ruszyli do odrabiania strat. Trzy minuty przed zakończeniem meczu, w akcjach ofensywnych, zaczęli nawet zastępować bramkarza piątym zawodnikiem. Gospodarze zamknęli szczecinian w ich strefie obronnej, jednak strzały Wojciecha Węgrzyna, Kamila Kijaka i Marcina Marcinkowskiego zdołał obronić Radosław Janukiewicz. Bramkarz gości był zresztą w tym spotkaniu jedną z najjaśniejszych postaci i miał spory udział w wygranej swej drużyny. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 1:2, co przekreśla szanse gnieźnian na awans w tym sezonie.
Grinbud KS Gniezno – Futsal Szczecin 1:2 (1:1)
Bramki:
Grinbud KS Gniezno – Paweł Kadłubowicz – 1 (11’)
Futsal Szczecin – Dmytro Rybickij – 1 (8’), Karol Ława – 1 (33’)
Po porażce z Futsalem Szczecin zespół Grinbud Klubu Sportowego Gniezno spadł na piątą pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 38 punktów. Na ostatni mecz sezonu gnieźnianie wyjadą do Świecia, gdzie zmierzą się z tamtejszym Futsalem.
Radosław Kossakowski/ foto Arkadiusz Kossakowski (fotogaleria)