Cracovia od początku ruszyła do ataku. Już w 9. minucie bliski zdobycia gola był Sergiu Hanca decydując się na indywidualną akcję, ale jego strzał sprzed pola karnego był minimalnie niecelny, podobnie jak uderzenie Davida Jablonskiego trzy minuty później. Cracovia naciskała, ale to Lech objął prowadzenie. W 23. minucie Jakub Kamiński dośrodkował z prawego skrzydła do Kamila Jóźwiaka, a ten biegnąc w poprzek boiska w kierunku podającego minął dwóch obrońców i strzelił z ćwierćobrotu pokonując zasłoniętego Michala Peskovicia. Cztery minuty później Jóźwiak ponownie uderzył na bramkę gospodarzy, ale tym razem Pesković popisał się dobrą interwencją. W 37. minucie Christian Gytkjaer miał szansę znaleźć się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem gospodarzy, ale za mocno wypuścił sobie piłkę i Michal Pesković nie miał problemów z jej przechwyceniem. Do przerwy było 0:1. Po zmianie stron Cracovia od razu ruszyła do przodu starając się odrobić stratę i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 47. minucie w pole karne Lecha wbiegł z lewej strony boiska Kamil Pestka i starał się chyba raczej dośrodkować do Rafaela Lopesa, ale piłka odbiła się od nogi jednego z zawodników Lecha i wpadła do bramki. Gospodarze starali się pójść za ciosem, ale Lech bronił się skutecznie, a z upływem czasu zaczął dyktować warunki na boisku. W 60. minucie znakomitą sytuację miał Pedro Tiba, ale w sytuacji „sam na sam” trafił wprost w bramkarza Cracovii. W 65. minucie sędzia po analizie zapisu video zdecydował się podyktować rzut karny dla Cracovii po faulu Thomasa Rogne na Rafaelu Lopesie. Skutecznym egzekutorem „jedenastki” okazał się Sergiu Hanca. Lech do końca walczył o remis. W 82. minucie bliski wyrównania był debiutujący w składzie Kolejorza Dani Ramirez. Hiszpan egzekwował rzut wolny trafiając w głowę jednego z zawodników stojących w murze, po czym piłka odbiła się od poprzeczki. Minutę później w słupek trafił Jakub Moder. W 88. minucie gospodarze broniący rozpaczliwie dostępu do własnej bramki zablokowali uderzenie Pedro Tiby. Z kolei w 90. minucie Cracovia przeprowadziła groźny kontratak po którym Rafael Lopes trafił w słupek. W 6. minucie doliczonego czasu gry Christian Gytkjaer miał znakomitą szansę, aby doprowadzić do remisu, ale jego strzał w ostatniej chwili zalokował Michał Helik i ostatecznie Cracovia wygrała z Lechem 2:1.
Cracovia - Lech Poznań 2:1 (0:1)
Bramki:
Cracovia - Kamil Pestka - 1 (47’), Sergiu Hanca – 1 (65’ – k.)
Lech - Kamil Jóźwiak – 1 (23’)
Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy
Widzów – 12 247
Radosław Kossakowski / foto archiwum