Po cennej wygranej w meczu na szczycie z Tarnovią, teraz biało-niebieskich czeka trudna przeprawa w Wągrowcu. Tamtejsza Nielba wprawdzie spisuje się poniżej przedsezonowych oczekiwań, ale na wągrowieckim stadionie każdej z drużyn gra się trudno.
Gospodarze sobotniego meczu obecnie zajmują w tabeli szóste miejsce z dorobkiem 19 punktów. Podopieczni Radosława Kołackiego wygrali dwa ostatnie spotkania i w ten sposób umocnili się w górnej połowie czwartoligowej klasyfikacji. Nielba to drużyna z którą zawsze trzeba się liczyć, gdyż posiada w swoich szeregach zawodników ogranych choćby na boiskach III ligi. Niekwestionowanym liderem tego zespołu jest Rafał Leśniewski, który jest motorem napędowym ofensywnych poczynań tej drużyny. Jeśli dodamy do tego Łukasza Cyruka, Patryka Łagodzińskiego oraz utalentowaną wągrowiecką młodzież mamy obraz zespołu, który nie powinien mieć raczej kłopotów z utrzymaniem się w nowej IV lidze.
W sobotnim meczu trener Nielby nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za żółte kartki Patryka Soforka oraz Łukasz Iskrzyńskiego, który leczy poważną kontuzję. To bez wątpienia osłabienia rywala Mieszka.
Z kolei w ekipie biało-niebieskich na pewno nie będą mogli zagrać kontuzjowani Adam Konieczny oraz Dawid Urbaniak. W środowym meczu trener Bekas oszczędzał z powodu urazów Krzysztofa Wolkiewicza i Marcina Trojanowskiego, ale wydaje się, że obaj będą mogli zagrać przeciwko Nielbie.
Warto dodać, że ewentualny występ Krzysztofa Wolkiewicza będzie powrotem piłkarza Mieszka "na stare śmieci", gdyż występował on w swojej piłkarskiej przygodzie w drugoligowej Nielbie.
Faworytem tego spotkania są z pewnością mieszkowcy, których od Nielby dzieli siedemnaście punktów różnicy! Jednak gnieźnianie będą musieli zagrać lepiej aniżeli w ostatnich dwóch wyjazdach w Pobiedziskach i Łobżenicy, bo Nielba to zespół zdecydowanie lepszy od naszych ostatnich wyjazdowych rywali.
Pierwszy gwizdek w tym meczu rozlegnie się o godzinie 15.00, a poprowadzi go jako arbiter główny Mikołaj Kalinowski. Pomagać mu będą jako asystenci Zbigniew Łukawski oraz Paweł Szuta.
Przypomnijmy, że ostatni raz oba zespoły zagrały ze sobą w marcu tego roku w spotkaniu sparingowym. Wówczas to Mieszko pokonał Nielbę 5:3. Natomiast o ligowe punkty obie jedenastki walczyły ostatni raz w sezonie 2007/2008, kiedy to w III lidze w rundzie jesiennej w Wągrowcu padł bezbramkowy remis, a w rewanżu w Gnieźnie (10 maja 2008) gnieźnianie wygrali 2:1. W tamtym spotkaniu gole dla gnieźnian zdobywali, obecnie gracz Tarnovii Tarnowo Podgórne Marcin Mazurek i Kamil Sylwestrzak, który teraz broni barw Wisły Płock. Honorowego gola dla Nielby strzelił wtedy Przemysław Filinger.
Źródło – Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0