Na zwycięstwo w Gdańsku gnieźnianie musieli czekać aż 9 lat dlatego wygrana ta może smakować jeszcze bardziej. Zadowolenia z postawy swych podopiecznych nie ukrywał po meczu Rafael Wojciechowski menadżer gnieźnieńskiego zespołu mówiąc: - Cieszymy się z tego zwycięstwa. Ostatni raz wygraliśmy w Gdańsku w 2011 roku „trzeba więc było trochę poczekać. Na pewno mogę być zadowolony z postawy całej ekipy seniorskiej. Po raz kolejny rewelacyjną pracę w parkingu zrobił Jurica Pavlić, który nie pojawił się na torze, ale miał ważny wpływ na wszystkich zawodników. Dobrze po raz kolejny pojechał Damian Stalkowski. Zupełnie udanie zadebiutował Mikołaj Czapla. On miał w założeniu pojechać poprawnie po cztery okrążenia w każdym z trzech biegów i to zrobił. Myślę, że z upływem czasu zacznie przywozić także punkty. Jeśli chodzi o wykluczenie Adriana Gały w wyścigu trzecim, to nie dyskutowaliśmy z decyzją sędziego. Ona wywołała w Adim jedynie taką pozytywną, sportową złość i w kolejnych wyścigach udowodnił ile jest wart. Brak porozumienia miedzy Frederikiem Jakobsenem i Oskarem Fajferem w biegu VI także nie był długo rozpamiętywany. Oskar nie mógł być zadowolony z tej sytuacji, ale takie rzeczy zdarzają się w żużlu. Trudno tu mówić o jakiejś złośliwości Frederika, zresztą rywale także nie ułatwiali naszym jazdy nie tyko w tym wyścigu. Obaj zawodnicy szybko wyjaśnili to sobie w parkingu i dalej kontynuowaliśmy jazdę w bojowym nastawieniu do wspólnego sukcesu, który na pewno jeszcze bardziej scementuje drużynę.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0