W pierwszym zaległym spotkaniu Pakistan zmierzył się z Kanadą. Ekipa Klonowego Liścia mająca w swych szeregach sześciu graczy pochodzenia hinduskiego tylko w pierwszej połowie dotrzymywała kroku faworyzowanym Pakistańczykom. Po kwadransie gry był remis 1:1. Trzy minuty przed przerwą Azjaci objęli prowadzenie, a w 36. minucie podwyższyli na 3:1. Pod koniec trzeciej kwarty Kanadyjczycy wykorzystując przewagę liczebną, po ukaraniu jednego z rywali żółtą kartka, wywalczyli nawet trzy „krótkie rogi”, ale żadnego, z nich nie wykorzystali. Ostatnia odsłona spotkania to już wyraźna przewaga Azjatów, którzy zdobyli pięć bramek (w końcówce już przy wyraźnie biermej postawie rywali) i ostatecznie zwyciężyli 8:1. Jest to do tej pory rekordowe zwycięstwo w gnieźnieńskim turnieju. Bardziej wyrównany był mecz Francji z Malezją. Francuzi mieli optyczną przewagę i w 5. minucie objęli prowadzenie wykorzystując karny strzał rożny. Malezyjczycy wyrównali dwie minuty przed przerwą kończąc celnym strzałem jeden z szybkich kontrataków. Po pierwszej połowie był remis 1:1. W końcówce trzeciej kwarty Trójkolorowi ponownie objęli prowadzenie, W czwartej Malezyjczycy starali się doprowadzić do remisu, ale bez powodzenia. W ostatniej sekundzie spotkania sędziowie najpierw podyktowali „krótki róg” dla Francuzów, jednak po wideo weryfikacji zmieniono decyzję na rut karny. Ten pewnie wykorzystał Etienne Tynevez ustalając wynik meczu na 3:1.
Wieczorem odbyły się dwa mecze grupy A. W pierwszym zgodnie z przewidywaniami Korea Południowa nie miała większych problemów z pokonaniem Austrii sukcesywnie zdobywając po jednej bramce w kolejnych trzech kwartach. Na początku czwartej Azjaci wykorzystali jeszcze dwa „krótkie rogi”, a w 55. minucie honorowego gola dla Austrii zdobył Moritz Frey ustalając wynik meczu na 5:1. W innym spotkaniu „polskiej” grupy Nowa Zelandia zmierzyła się z Republiką Południowej Afryki. W tym starciu trudno było wskazać faworyta. . Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się zawodnicy z Oceanii zwyciężając 2:1. Nowozelandczycy prowadzili od 11. minuty po trafieniu Jugo Inglisa. Rezultatem 1:0 zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania. Na początku drugiej Scott Boyde podwyższyła na 2:0. Dwie minuty później zawodnicy RPA egzekwowali karny strzał rożny, a kontaktowego gola zdobył Matthew Guise-Brown. Czwarta kwarta nie przyniosła już zmiany rezultatu, a dzięki wygranej Nowozelandczycy umocnili się na prowadzeniu w grupie A.
We wtorek rozegrane zostaną kolejne dwa spotkania w tej grupie O g. 17.30 Nowa Zelandia zmierzy się z Koreą, a o 20.00 Polacy zagrają z Republiką Południowej Afryki.