Drużyna gospodarzy Elhurt-Elmet Helios mająca w tym sezonie ambitne plany walki o miejsce w czołówce zmagań postawiła gnieźnianom spore wymagania. Do przerwy podopieczni Dariusza Gołdowskiego prowadzili 1:0 po bramce zdobytej w 16. minucie przez Przemysława Siuchno. Gnieźnianie mieli w pierwszej połowie kilka okazji do zdobycia bramki, a szczególnie w okresie gry w przewadze, kiedy to za drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną w 13. minucie boisko opuścić musiał jeden z białostoczan. Rywale jednak skutecznie bronili dostępu do własnej bramki i szukali okazji w kontratakach. Dopiero trzy minuty po przerwie biało-czerwonym udało się strzelić wyrównującego gola, którego autorem był grający trener KS Gniezno – Bartosz Łeszyk. Remis 1:1 utrzymał się tylko do 28. minuty, kiedy to Michała Wasielewskiego pokonał Mateusz Marczuk. Zanosiło się wiec podobnie jak rok wcześniej na horror w końcówce spotkania. Historia nie powtórzyła się jednak na szczęście. W 35. minucie Bartosz Łeszyk po raz drugi wpisał się bowiem na listę strzelców ustalając wynik meczu na 2:2. Biorąc pod uwagę fakt, że gnieźnianie pojechali do Białegostoku zaledwie w siedmioosobowym składzie rezultat ten należy z pewnością uznać za zupełnie przyzwoity.
Elhurt-Elmet Helios - Ks Gniezno 2:2 (1:0)
Bramki:
Elhurt-Elmet Helios – Przemysław Siuchno – 1 (16’), Mateusz Marczuk – 1 (28’)
KS Gniezno – Bartosz Łeszyk – 2 ( 23’, 35’)
(RaKo) Foto archiwum SportGniezno.pl
