W piątek 3 listopada w Niechanowie doszło do ciekawego z drużyną Dojlidy Białystok zakończonego wartościowym remisem 5:5. Zespół gości przyjechał w najsilniejszym składzie z Białorusinką - IrynąLorchanką. Po zwycięstwach na pierwszym stole Pauliny Nowackiej z Weronika Mielnicką 3:1 i niespodziewanej wygranej Agaty Klabińskiej z Lorchanka 3:1 i porażkach Magdy Wysockiej oraz Zuzanny Lewandowskiej było 2:2. W deblu nasza dobrze zgrana para Paulina Nowacka-Magda Wysocka pokonały Mielnicką- Kozioł 3:1, a na drugim stole Agata Klabińska-Zuznna Lewandowska uległy 1:3 Jackowskiej-Gryko. Znowu remis 3:3. W kolejnych grach Agata Klabińska nie dała rady Mielnickiej 1:3 i Zuzia Lewandowska przegrała z reprezentantką Polski Kamilą Gryko 0:3. Zrobiło się 5:3 dla gości. Kiedy w ostatnich grach Paulina Nowacka przegrywała 0:2 w setach z Lorchanka , a Magda Wysocka przegrywała również 0:2 z Julia Jackowską wydawało się że nie ma szans. Tymczasem dzięki zmianie taktyki, waleczności i dopingowi licznie zebranych kibiców po ciężkiej walce obie nasze zawodniczki doprowadziły do stanu 2:2 setach. W decydujących piątych setach nasze zawodniczki poszły zaciosem , wygrały decydowanie i mecz zakończył się niespodziewanie wartościowym dla nas remisem. Kolejny cenny punkt na drodze walki outrzymaniue się w elicie pierwszej ligi.
W sobotę 4 listopada w hali GOSiR w meczu z liderem „Chrobry „ Międzyzdroje nasza drużyna nie miała już szans na dobry rezultat. Choć poszczególne pojedynki były często wyrównane i ciekawe widowiskowo zdecydowanie bardziej doświadczone i starsze zawodniczki gości wygrały 10:0.
Do końca pierwszej rundy zostały jeszcze trzy mecze z drużynami w zasięgu naszych możliwości. Za tydzień wyjazd do Polic z miejscowym zespołem :Champion”
Również w sobotę 4 listopada w hali GOSiR grała nasza drużyna drugoligowa mężczyzn. Obie drużyny to liderzy rozgrywek, wzmocnione „ zakupionymi” doświadczonymi zawodnikami z innych klubów, dysponujące zupełnie innymi budżetami aniżeli zespół Stelli. Pierwszy mecz nasz zespól przegrał z „Ochman” Raszków 1:9, natomiast drugi mecz po bardzo dramatycznej walce z Tajfunem Ostrów 3:7. W drugim meczu naprawdę było blisko remisu, jednak przy wyniku 5:3 dla gości w ostatnich wyrównanych pojedynkach doświadczenie i „ligowe cwaniactwo” zawodników gości zadecydowało. Nasz zespół zdecydowanie najmłodszy w rozgrywkach, jedyny w którym gra dwóch juniorów aktualnie z dorobkiem trzech zwycięstw , remisu i dwóch porażek zajmuje wysokie trzecie miejsce. kolejny mecz w Opalenicy 25 listopada.
Tadeusz Nowak