Obie drużyny bardzo spokojnie weszły w mecz. Na pierwszą dobrą bramkową okazję kibice czekali do 12. minuty. Po wymianie piłki na strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Hołota i Jasmin Burić musiał wybijać futbolówkę na rzut rożny. Po stałym fragmencie lechici przejęli piłkę i błyskawicznie ruszyli z kontrą, ale decydujące zagranie od Pawłowskiego nie dotarło do Hamalainena. Lepiej wszystko wyszło w 18. minucie, gdy piłka szybko wędrowała od nogi do nogi, aż zza pola karnego uderzył ją Gajos. Pawełek odbił strzał przed siebie, co starał się wykorzystać Hamalainen, ale bramkarz z pomocą jednego z obrońców zdołał naprawić swój błąd.
Obie drużyny wyraźnie nastawiły się na grę z kontry, więc gra toczyła się dość ospale. Tak jedna jak i druga ekipa budowały akcje powoli, bardziej dbając o to, by nie popełnić błędu. Lepiej w taktycznej walce prezentował się Śląsk i w 23. minucie objął prowadzenie. Na prawej stronie Dudu Paraiba minął jednego z lechitów i dograł przed bramkę, gdzie niepilnowany był Flavio Paixao. Uderzenie głową Portugalczyka zdołał jeszcze obronić Jasmin Burić, ale przy dobitce z bliska był bez szans.
Kolejorz po utracie gola do frontalnych ataków nie ruszył. Mistrzowie Polski wciąż bardzo długo budowali swoje akcje szukając przede wszystkim dośrodkowań z bocznych sektorów. Po jednym z nich głową uderzał Gajos, jednak dobrze interweniował Pawełek. Pomny wcześniejszej sytuacji Hamalainen już czyhał na dobitkę, lecz tym razem bramkarz nie dał mu takiej możliwości. Gospodarze zareagowali szybko – przenieśli grę pod bramkę lechitów i sami mogli podwyższyć prowadzenie. Paixao tym razem jednak został zablokowany, a próba Zielińskiego minęła dość znacznie słupek. Lech zaś ponownie sprawdził czujność Pawełka dopiero na pięć minut przed przerwą. Lovrencsics złamał akcję do środka i soczyście uderzył z woleja, ale golkiper Śląska był dokładnie tam, gdzie leciała futbolówka. Po chwili z woleja huknął też Gajos, lecz jego próba została zablokowana ofiarnym wślizgiem przeciwnika. Jeszcze w doliczonym czasie gry po szybkiej kontrze przed szansą stanął Lovrencsics, ale i tym razem górą był Pawełek. Końcówka pierwszej części należała do Lecha, wcześniej jednak to gospodarze wyglądali lepiej i jedną ze swych szans wykorzystali. Na przerwę więc lechici skończyli przegrywając.
Długo w drugiej części trzeba było czekać na zryw lechitów. Była 56. minuta, gdy z dystansu groźnie uderzył Gergo Lovrencsics. Po chwili to samo uczynił Gajos, piłka odbiła się od nóg Celebana zmieniając kierunek lotu, ale czujny Pawełek zdołał interweniować. Wcześniej dwa razy zza pola karnego próbowali też gospodarze – uderzenia Dudu oraz Gecova zostały zablokowane. Kolejorz zaczął przyspieszać i to szybko przyniosło powodzenie. Tym razem to Śląsk uśpiony wolną wymianą podań nie upilnował w polu karnym Gajosa, a ten wykończył głową dośrodkowanie Hamalainena.
Fin przy bramce asystował, a po kilku minutach sam mógł wpisać się na listę strzelców. Jego główka po centrze Ceesaya była zaskakująca, lecz niestety piłka przeleciała obok słupka. Raz jeszcze Hamalainen był bliski trafienia na kwadrans przed końcem. Tym razem dogrywał mu z lewej strony Pawłowski, ale napastnik Lecha był ciut za daleko i nie trafił czysto w piłkę. Przewaga mistrzów Polski w drugiej połowie nie ulegała wątpliwości. To Kolejorz był stroną dominującą, ale też musiał się mieć na baczności, bo i gospodarze szukali decydującego trafienia. Nie zdobył go jednak nikt i mecz zakończył się remisem. Tym samym przerwana została passa trzech wygranych z rzędu, jednak wciąż Lech pod wodzą Jana Urbana pozostaje niepokonany.
Śląsk Wrocław - Lech Poznań 1:1 (1:0)
Bramki:
Śląsk - Paixao - 1 (23’)
Lech – Gajos - 1 (60’)
Żółte kartki: Pawelec - Hamalainen
Śląsk: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba - Flavio Paixao (90+1. Krzysztof Ostrowski), Adam Kokoszka, Tomasz Hołota, Marcel Gecov - Peter Grajcar (69. Michał Bartkowiak), Jacek Kiełb (76. Kamil Biliński)
Lech: Jasmin Burić - Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar - Abdul Aziz Tetteh, Karol Linetty (89. Denis Thomalla) - Gergo Lovrencsics (65. Dariusz Formella), Maciej Gajos (81. Łukasz Trałka), Szymon Pawłowski - Kasper Hamalainen
lechpoznan.pl/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0