Tego dnia podopieczni Przemysława Urbaniaka i jego asystenta Tomasz Bzdęgi, na boisku Stadionu Miejskiego w Gnieźnie przy ulicy Strumykowej 8 podejmowali w kolejnym spotkaniu awansem autsajdera ligowej tabeli zespół Pogoni Łobżenica. Gnieźnianie do piątkowego spotkania przystępowali z pozycji 9 z zdobytymi w 28 meczach 37 punktami będąc faworytem tej potyczki piłkarskiej. Rywal Mieszka Gniezno, przed piątkowym meczem legitymował się zaś wywalczonymi w 28 spotkaniach zaledwie 19 punktami i zamykał ligową tabele. Obu drużyną w trwającym sezonie 2023/2024 dane było już walczyć pomiędzy sobą o ligowe punkty na szczeblu czwartoligowym a było to 12 października 2023 roku w ramach 12 kolejki ligowej rundy jesiennej. W tamtym spotkaniu, do którego doszło w Łobżenicy górą okazali się piłkarze Mieszka Gniezno, wygrywając tamten mecz z rundy sezonu zasadniczego zdecydowanie 6:1. Przed piątkowym spotkaniem zespołu Mieszka z autsajderem ligowej tabeli, wszyscy zadawali sobie z pewnością nurtujące ich pytanie. Czy podopiecznym Przemysława Urbaniaka i Tomasza Bzdęgi, po ostatniej zaskakującej porażce wyjazdowej z Tarnovią Tarnowo Podgórne uda się na przełamanie pokonać zespół z Łobżenicy, na swoim trenie i przed własną publicznością i piątkowego rywala odprawią do domu z kwitkiem przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Do takiego jednak scenariusza nie doszło, gdyż spotkanie toczące się w anormalnych warunkach pogodowych przy intensywnie padającym deszczu i wyładowaniach atmosferycznych zakończyło się remisem 3:3 co oznacza że oba zespoły podzieliły się punktami ligowymi. Remis Mieszka Gniezno z drużyną zajmującą ostatnią pozycję w ligowej tabeli można uznać jak porażkę biało-niebieskich na własnym terenie.
Przechodząc jednak do samego spotkania, które rozgrywane było na płycie boiska przy Strumykowej 8 w Gnieźnie, nasączonej wodą jak gąbka. To gnieźnianie piątkowy mecz rozpoczęli dość w przyzwoitym stylu. Już w 4 minucie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie gdyby piłka po rajdzie i uderzeniu Jakuba Hofmanna z około 16 metra trafiła do bramki gości strzeżonej przez Kamila Czaplę a nie trafiła w jej słupek a następnie została posłana w plac gry przez jednego z obrońców Łobżenicy. I kiedy wydawało się że po kolejnych akcjach bało-niebieskich to oni zdobytą bramką wyjdą na prowadzenie. Stało się to co chyba nikt w sztabie szkoleniowym Mieszka Gniezno, nie przewidział a co za tym idzie się nie spodziewał. Goście bowiem zajmujący ostatnie miejsce w ligowej tabeli i praktycznie nie walczący o nic w 10 minucie po ewidentnym błędzie linii obrony Mieszka, wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Obrońcy Mieszka, bowiem nie upilnowali znajdującego się w swoim polu karnym Bohdana Unhuriana, który wykorzystał dośrodkowana piłkę w pole karne gospodarzy i z najbliższej odległości uderzeniem głową wpakował ją do bramki gnieźnieńskiej strzeżonej przez Bartosza Przybysza. Nie upłynęło pięć minut a Pogoń Łobżenica, podwyższyła swoje prowadzenie na 2:0. Tym razem golkiper Mieszka – Bartosz Przybysz, po kolejnym fatalnym błędzie obrony biało-niebieskich zmuszony był wyjmować piłkę z własnej bramki po celnym trafieniu do niej Marcela Siudei z odległości 8 metra. W kolejnych minutach pierwszej połowy gnieźnianie starali się zdobyć bramkę kontaktową, która dała by im przysłowiowego kopa w zdobywaniu kolejnych. Tak się nie stało mimo że w 24 minucie przed szansą pokonania golkipera Łobżenicy stanął Tomasz Kaźmierczak, po którego uderzeniu z 12 metra piłka minęła tylko słupek bramki gnieźnieńskiej. A także w 42 okazję do zdobycia gola kontaktowego w zespole biało-niebieskich zmarnował Jakub Hoffmann, po którego strzale z dystansu piłkę nad swoją bramką udaną interwencją zdołał przenieść golkiper Łobżenicy – Kamil Czapla. I nadal 2:0 prowadziła Pogoń Łobżenica. Taki wynik utrzymał się do końca połowy i zespół z Łobżenicy na przerwę schodził prowadząc z Mieszkiem Gniezno dwoma golami co zapowiadało spore emocje piłkarskie w drugiej części piątkowego meczu.
W przerwie meczu szkoleniowiec Mieszka – Przemysław Urbaniak, niezadowolony z poczynań swoich podopiecznych na boisku w pierwszej połowie przed rozpoczęciem drugiej części piątkowego meczu dokonał od pierwszych minut w wyjściowej jedenastce trzech zmian. Plac gry opuścili Tomasz Kaźmierczak, Oliwer Niklas i Krzysztof Szalaty. W ich miejsce szkoleniowiec biało-niebieskich posłał do boju Adama Koniecznego, Marcela Góralskiego i Krzysztofa Wolkiewicza. Jak się później zmiany te miały znamienny wpływ na grę całego zespołu Mieszka Gniezno w drugiej połowie spotkania a co za tym idzie przyniosły efekt w postaci zdobytych bramek. W 64 minucie padł gol kontaktowy dla biało-niebieskich, którego autorem okazał się wprowadzony do gry po przerwie Adam Konieczny w wyniku czego zmniejszył on prowadzenie Pogoni Łobżenica do 2:1. Po tej zdobytej bramce kontaktowej gnieźnianie poszli za przysłowiowym ciosem i dwie minuty później doprowadzili do stanu 2:2. Po indywidualnej akcji w 66 minucie bramkę wyrównującą stan meczu na swoim koncie zapiał drugi wprowadzony do gry w drugiej połowie Marcel Góralski, pokonując golkipera gości płaskim strzałem z 11 metra, po którym piłka wpadła w przeciwległy jej róg. Gnieźnianie z remisu jednak cieszyli się zaledwie aż dwie kolejne minuty. W 68 minucie bowiem Pogoń Łobżenica ponownie wyszła na prowadzenie 3:2 po bramce zdobytej przez Jakuba Bazela. Wynik taki piątkowego spotkania utrzymał się aż do 80 minuty. Wtedy to gnieźnianie wykonywali rzut rożny. Piłkę w pole karne posłał Krzysztof Wolkidewicz a w zamieszaniu najprzytomniej w szeregach biało-niebieskich zachował się Adam Konieczny, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki swojego rywala doprowadzając tym samym do ponownego remisu 3:3. Mimo doliczonego czasu gry przez sędziego prowadzącego to spotkanie gnieźnianom nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść mimo że mieli ku temu okazję. I zespół Mieszka Gniezno, mimo że był faworytem piątkowej potyczki piłkarskiej tylko zremisował z ostatnią drużyną tabeli 3:3 dzieląc się z nią punktami.
A już 29 maja zespół Mieszka Gniezno, uda się na swój kolejny mecz mistrzowski. Tego dnia biało-niebiescy podejmowani będą o godzinie 18.00 przez Koronę Piaski.
Skład Mieszka Gniezno: Bartosz Przybysz, Krzysztof Szalaty (46’ Krzysztof Wolkiewicz), Adrian Franczak, Jakub Hoffmann, Mateusz Ławniczak, Stanisław Piotrowski, Tomasz Kaźmierczak (46’ Adam Konieczny), Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski, Damian Garstka, Oliwer Niklas (46’ Marcel Góralski)
Roman Strugalski + foto- Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0