Zagłębie Sosnowiec od czasu tego pierwszego starcia rozegrało trzy mecze w lidze i żadnego z nich nie wygrało. We wtorek jednak pierwszoligowcy od początku ruszyli odważnie do ataku. Już w 2. minucie ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Sebastiana Dudka posyłając piłkę nad murem. Futbolówkę zmierzającą do bramki tuż przy prawym słupku wybił wyciągnięty jak struna Jasmin Burić. Kilka minut później minimalnie niecelnie na bramkę Lecha strzelił Michał Fidziukiewicz. Lechici najbliżsi zdobycia gola byli w 27. minucie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przedłużył głową Paulus Arajuuri, a opadającą piłkę do bramki próbował skierować Nicki Bille Nielsen. Duńczyk sprytnie zagrał ręką, ale trafił w słupek. Można się tylko zastanawiać, czy arbiter uznałby bramkę, bo za zagranie ręką nie ukarał napastnika Lecha w żaden sposób. Trzy minuty później silnie zza linii pola karnego uderzył Darko Jevtić, ale zmierzającą pod poprzeczkę piłkę zdołał podbić Wojciech Fabisiak. Do przerwy w Sosnowcu bramki nie padły. Po zmianie stron gospodarze jeszcze bardziej zdecydowanie ruszyli do ataku spychając mistrzów Polski do ich strefy obronnej. Lech ożywił się dopiero wtedy, gdy w miejsce Darko Jevticia wprowadzony został Karol Linetty. I to właśnie reprezentant Polski zainicjował akcję bramkową gości zagrywając prostopadle w 70. minucie do wbiegającego w pole karne Macieja Gajosa. Pomocnik Lecha ładnym zwodem minął obrońcę i mierzonym strzałem w kierunku dalszego słupka, obok interweniującego Wojciecha Fabisiaka, umieścił piłkę w bramce Zagłębia. Gol ten praktycznie przesądził o awansie Lecha i uciszył wypełnione po brzegi trybuny stadionu w Sosnowcu. Gospodarze grali jednak ambitnie do końca i zaowocowało to w 82. minucie wyrównującą bramką Adriana Paluchowskiego. Wprowadzony dwie minuty wcześniej napastnik otrzymał podanie od Roberta Bartczaka za linię obrony Kolejorza. Mimo, że zawodnik Zagłębia był na minimalnym spalonym sędzia nie przerwał gry, a Paluchowski w sytuacji „sam na sam” pokonał Jasmina Buricia ustalając wynik spotkania na 1:1. Remis ten okazał się zwycięskim dla drużyny Lecha, która wywalczyła awans do finału Pucharu Polski. Wiele wskazuje na to, że lechici 2 maja, podobnie jak przed rokiem, zmierzą się na Stadionie Narodowym z Legią Warszawa, która pierwszy mecz z Zawiszą wygrała 4:0 i jest zdecydowanym faworytem przed środowym rewanżem w Bydgoszczy.
Zagłębie Sosnowiec - Lech Poznań 1:1 (0:0)
Bramki:
Zagłębie - Adrian Paluchowski - 1 (82’)
Lech - Maciej Gajos - 1 (70’)
Zagłębie - Wojciech Fabisiak, Marcin Sierczyński, Dymitr Wezałow, Krzysztof Markowski, Zarko Udovicić, Dawid Ryndak (41. Robert Bartczak), Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Martin Pribula (79. Jakub Wilk), Jakub Arak (79. Adrian Paluchowski), Michał Fidziukiewicz.
Lech - Jasmin Burić, Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar (90. Robert Gumny), Gergo Lovrencsics, Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Darko Jevtić (62. Karol Linetty), Nicki Bille Nielsen (74. Kamil Jóźwiak).
Sędziował Bartosz Frankowski z Torunia
Widzów - 4 950
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0