Remis z Górnikiem na koniec nieudanego sezonu Lecha

2021-05-16

W niedzielę, 16 maja, rozegrane zostały mecze ostatniej kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Zespół Lecha Poznań podejmował drużynę Górnika Zabrze. Spotkanie to było kwintesencją mijającego sezonu w wykonaniu Kolejorza. Dobry początek, szybko zdobyta bramka i kiepski finisz. Remis 1:1 z pewnością nie usatysfakcjonował kibiców podobnie jak 11. lokata w ligowej tabeli - najsłabsza w tym stuleciu jeśli chodzi o występy w elicie.

Przy Bułgarskiej po raz pierwszy tej wiosny pojawili się kibice, ale i oni nie zdołali poderwać piłkarzy Lecha z marazmu, który towarzyszy Kolejorzowi już od drugiej części  rundy jesiennej.  Wprawdzie gospodarze szybko objęli prowadzenie, ale nie potrafili pójść za ciosem. W 9. minucie Jakub Kamiński zbiegając z prawego skrzydła powalczył z obrońcami Górnika. Piłka ostatecznie trafiła do stojącego na trzynastym metrze Daniego Ramireza, który huknął potężnie lewą nogą pokonując Martina Chudego. Dwadzieścia minut później Portugalczyk miał szansę na podwyższenie rezultatu, ale tym razem strzelając z ostrego kąta posłał piłkę obok bramki gości. W 33. minucie po krzyżowym zagraniu z prawego skrzydła Jakub Kamiński znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Górnika. Martin Chudy wybiegając daleko przed pole karne ubiegł jednak zawodnika Lecha, który zresztą w ostatniej chwili poślizgnął się i nie zdołał dopaść futbolówki. Pięć minut później po podobnej sytuacji, tyle, że bardziej z lewej strony znalazł się Aron Johansson, ale jego strzał trafił wprost w Martina Chudego. Do przerwy Lech prowadził 1:0. Po zmianie stron nadal przeważał, ale nie potrafił udokumentować tej przewagi zdobyciem bramki. W 54. minucie gospodarze egzekwowali rzut wolny nieco z prawej strony boiska, około dwudziestu metrów od bramki Górnika. Silny strzał Daniego Ramireza w kierunku prawego słupka obronił popisując się ładną paradą Martin Chudy. Po jego interwencji piłka poszybowała pod nogi Bartosza Salamona, który uderzył bez namysłu trafiając jednak tylko w słupek bramki gości. W 70. minucie po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Arona Johanssona piłka trafiła lobem pod nogi Jakuba Kamińskiego. Martin Chudy minął się z nią w wyskoku, ale niezbyt silny strzał będącego na wykroku młodzieżowca Lecha obronił jeden z obrońców. Pięć minut później Aron Johansson sam zdecydował się na strzał z prawej strony z około dziesięciu metrów, ale Martin Chudy po raz kolejny skutecznie interweniował. Lech miał sporo sytuacji, ale nie potrafił wykorzystać żadnej, a Górnik niewiele, za to był bardziej skuteczny. W 77. minucie szybki kontratak górników zakończył celnym strzałem w pełnym biegu sprzed pola karnego Bartosz Nowak. Mikael van der Hart nawet nie zareagował odprowadzając tylko piłkę wzrokiem do bramki. Pięć minut później Jesus Jimenez minął zwodem dwóch obrońców Lecha, ale tym razem Mikael van der Hart nie dał się zaskoczyć. Ostatecznie Lech zaledwie zremisował z Górnikiem 1:1 i ostatecznie uplasował się na 11.  pozycji w ligowej tabeli. Tak nisko poznanianie byli ostatnio 18 lat temu w pierwszym sezonie po awansie do ekstraklasy. Czy to już jest dla Kolejarza wystarczające dno, czy aby się odbić musi spaść jeszcze niżej?

 

Lech Poznań – Górnik Zabrze 1:1 (1:0)

 

Bramki:

Lech – Dani Ramirez – 1 (9’)
Górnik – Bartosz Nowak (77’)

 

Sędziował Artur Aluszyk ze Szczecina
Widzów - 4890

 

 

Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,remis-z-gornikiem-na-koniec-nieudanego-sezonu-lecha.html